Szef rządu RP wyraził też nadzieję, że tegoroczne prezydencje - węgierska i polska - nadadzą UE "mocniejszy impuls integracyjny".

"Dla wszystkich Białorusinów jest ważne, że nie zapominamy kilka miesięcy po wyborach - jeśli tak można nazwać farsę, jaka miała miejsce na Białorusi - że pamiętamy. Dzisiaj premierzy zgromadzeni w Bratysławie dają wyraźny znak, że Europejczycy, którzy za swoje przekonania siedzą w więzieniach, gdziekolwiek żyją, mogą liczyć także na naszą solidarność" - oświadczył Tusk na konferencji prasowej w stolicy Słowacji, gdzie odbywa się szczyt krajów Grupy Wyszehradzkiej.

Reklama

Podkreślił też, że Grupa jest solidarna z krajami aspirującymi do członkostwa w UE. "Cieszę się, że to właśnie w naszych czterech krajach nie wygasł ten entuzjazm proeuropejski, ta wiara, że Europa powinna być otwarta dla tych, którzy podzielają nasze wartości. Ta energia jest tutaj w Grupie Wyszehradzkiej wyraźniejsza niż w wielu innych miejscach w Europie" - zaznaczył Tusk.

Wyraził nadzieję, że prezydencje węgierska i polska będą tymi, które "nadadzą mocniejszy impuls integracyjny" UE. "Mam nadzieję, że osiągniemy dobry finał jeśli chodzi o Chorwację. Jest też realna szansa, że postawimy kolejny bardzo mocny krok na tej wspólnej drodze z Ukrainą" - ocenił Tusk.

Reklama

Polski premier zadeklarował ponadto że państwa Grupy Wyszehradzkiej niezmiennie bardzo twardo wspierają instytucje europejskie. "Wiemy, że wspólna Europa to muszą być fakty a nie tylko idee i slogany. Dlatego nawet jeśli mamy różne zapatrywania na integrację europejską w tej kwestii nie różnimy się i dlatego instytucje europejskie mogą zawsze liczyć na mocne wsparcie państw Grupy Wyszehradzkiej. To także - moim zdaniem - mądra i nowoczesna solidarność" - podkreślił Tusk. (PAP)

laz/ mzk/ mrr/ ap/