W tym tygodniu w sejmowej komisji skarbu państwa odbyło się pierwsze czytanie projektu o nadzorze właścicielskim. Zakłada on m.in. powołanie Komitetu Nominacyjnego (KN). Zgodnie z projektem wybierani przez Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy kandydaci na członków rad nadzorczych będą musieli otrzymać rekomendacje KN.
W 10-osobowym Komitecie mają znaleźć się osoby z doświadczeniem i pozycją w świecie biznesu. Kandydatów - według projektu - mają zgłaszać ministrowie skarbu, gospodarki, finansów publicznych, instytucji finansowych, transportu, łączności oraz przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego.
Rzecznik klubu PJN Lucjan Karasiewicz stwierdził na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie, że "ojcem ustawy" jest szef Rady Gospodarczej przy premierze, Jan Krzysztof Bielecki. "Był na komisji skarbu państwa podczas I czytania, rekomendował przyjęcie tej ustawy i de facto chce mieć wpływ na najważniejsze spółki skarbu państwa w naszym kraju, jednocześnie nie ponosząc żadnej odpowiedzialności" - ocenił.
W opinii Karasiewicza, Bielecki powinien się zdecydować, czy "chce być premierem rządu, rządzić realnie i ponosić odpowiedzialność, czy chce tylko doradzać". "Ale to wtedy powinien doradzać i pozostać w tym w miejscu, w którym jest, (...), a nie próbować zapisami typu Komitet Nominacyjny wpływać na to, kto z jego kolegów, znajomych będzie zasiadał w radach nadzorczych spółek strategicznych skarbu państwa" - oznajmił poseł PJN.
Wiceszefowa klubu PJN Elżbieta Jakubiak mówiła z kolei, że projekt ustawy de facto ogranicza kompetencje ministra skarbu na rzecz Komitetu Nominacyjnego. Jednocześnie, jak mówiła, w projekcie trudno wyczytać, jakie kompetencje miałby mieć Komitet. Jego powstanie, w ocenie Jakubiak, spowodowałoby rozmycie odpowiedzialności za decyzje dotyczące spółek skarbu państwa.
Karasiewicz dodał, że zapis o Komitecie "jeszcze bardziej rozmywa się" pod wpływem poprawek posłów PO. Pierwotny projekt - jak tłumaczył - zakładał możliwość odwołania członka Komitetu Nominacyjnego w przypadku jego skazania prawomocnym wyrokiem, pełnienia przez niego funkcji kierowniczych, utraty zdolności do czynności prawnych, złożenia rezygnacji lub zgonu. "Posłowie PO wykreślili wszystko powyższe i dziś w tej ustawie jest tylko zapis, że członkostwo w Komitecie ustaje z chwilą złożenia rezygnacji przez członka komitetu lub śmierci członka komitetu" - zaznaczył.
Jacek Tomczak (PJN) zaznaczył natomiast, że w dalszym toku prac nad projektem, PJN będzie dążyła do wykreślenia z niego zapisu o Komitecie Nominacyjnym. Pytany, czy jego ugrupowanie rozważa wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, jeśli projekt pozostanie w obecnym kształcie, powiedział: "zależy w jakiej wersji przejdzie ten projekt. Na dzień dzisiejszy, jeśli przejdzie w tej wersji, nad którą obradujemy, to będziemy składali taki wniosek".(PAP)