List do Kaczyńskiego to odpowiedź na to, co prezes PiS napisał niedawno do młodych ludzi na swoim blogu. "Mamy w Polsce do czynienia z jakimś nowym rodzajem apartheidu (...) Polityka obecnego rządu wobec młodych Polaków to wielki skandal składający się z serii mniejszych skandali. Wy, młodzi, natrafiacie już nie na szklany sufit. Natrafiacie na żelbetowe sklepienie z jakiegoś potężnego bunkra" - napisał m.in. Kaczyński.
W piątek prezesowi PiS na konferencji prasowej w Sejmie odpowiedzieli młodzi ludzie związani z PO. Przewodniczący Młodych Demokratów Dariusz Dolczewski podkreślił, że są "zbulwersowani" treścią przekazu Kaczyńskiego, który - w jego ocenie - zawiera jedynie "puste deklaracje".
W liście Młodzi Demokraci piszą m.in., że prezes PiS co jakiś czas usiłuje zmienić swój wizerunek publiczny. "W ubiegłorocznej kampanii wyborczej postanowił Pan pokazać twarz inteligenta, aby zyskać sympatię osób, które Pańskie środowisko nazywało <wykształciuchami> lub <łże-elitami>. Innym razem postawił Pan na wizerunek sympatyka lewicy, a (...) rok 2011 przyniósł nam kolejną zmianę - przez najbliższe miesiące Szanowny Pan Prezes będzie młodzieżowcem" - czytamy.
Młodzi politycy krytykują m.in. jako "oderwane od rzeczywistości" użycie przez Kaczyńskiego sformułowania "apartheid" w odniesieniu do młodych ludzi w Polsce. Jak podkreślili, to właśnie rząd Donalda Tuska, zaczął poważnie traktować problemy młodych. Przypominają w tym kontekście zniesienie obowiązkowego poboru do wojska, przywrócenie 51 proc. ulgi na przejazdy środkami komunikacji publicznej, wydłużenie urlopów macierzyńskich, wprowadzenie urlopu ojcowskiego, ustawę żłobkową oraz inwestycje w rozwój szerokopasmowego internetu.
"Panie Prezesie! Pan miał już swoją szansę. Czy ją Pan wykorzystał? Odpowiedzią niech będzie przypomnienie, że to właśnie my, młodzi ludzie tłumnie ruszyliśmy do wyborów w 2007 roku, aby odsunąć od władzy nieudolny rząd. To właśnie my - młode pokolenie zdecydowaliśmy, że nie chcemy dalej wstydzić się za Wicepremierów Leppera czy Giertycha" - napisali autorzy listu. Podkreślają, że nawet jeśli prezes PiS "jeszcze nie raz zmieni twarz", to oni "już nie nabiorą się na takie sztuczki".
"Ile to razy na przestrzeni ostatnich lat słyszeliśmy o <kolejnym otwarciu PiS na młodych>. Z tego nic nie wynika! My i nasi rówieśnicy mówimy <PiS to ściema>" - kończy swój list młodzieżówka PO.
List ma jeszcze w piątek zostać przekazany do sejmowego biura Jarosława Kaczyńskiego, ma też trafić do siedziby PiS na Nowogrodzką<