"Potwierdzam, że chcę ubiegać się o mandat poselski. O moim miejscu na liście zdecydują już odpowiednie władze PiS" - powiedział w środę PAP Śniadek, o którego kandydowaniu do Sejmu pod szyldem partii Jarosława Kaczyńskiego mówiło się nieoficjalnie już od kilku tygodni.
Wyjaśnił, że decyzja o kandydowaniu do Sejmu ma związek z ostatnim zjazdem "Solidarności" w październiku 2010 r., podczas którego przegrał rywalizację o fotel przewodniczącego "S" z Piotrem Dudą.
Śniadek jest zatrudniony w "S" jako specjalista, zasiada m.in. jako doradca związku w komisji polityki gospodarczej i rynku przy Komisji Trójstronnej. W przypadku uzyskania mandatu poselskiego musiałby się zrzec członkostwa w Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".
56-letni Janusz Śniadek ukończył Wydział Budowy Okrętów Politechniki Gdańskiej. Po raz pierwszy kandydował do Sejmu w 1991 r. z listy "Solidarności", później o mandat poselski starał się w 1997 r. z listy Akcji Wyborczej Solidarność. Do uzyskania mandatu zabrakło mu wówczas czterech głosów.
Komentarze(38)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeWitamy więc tutaj Leśnego Dziadka-Śniadka ze związku nie mającego już żadnego prawa do takiego LOGO. Co ma Solidarność do PISolidarności ? Nic !!! Tyle co piernik do wiatraka.
Taki zdolny to niech idzie do pracy do pośredniaka won.
Wiecej takich oszołomów jak Maciorowicz , klempa , fastryga , Dupieniecki i reszta menażerii a kaczy drób może 5 % przekroczy o ile moher się zmobilizuje.
petardy. Nie darmo zatykał buzię pani Krzywonos gdy O n a chciała powiedzieć co chciała. To jest taki obiektywny, bezstronny człowiek ,który teraz umyślił sobie bycie obiektywnym i bezstronnym P O S Ł E M RP - przy tworzeniu i poprawianiu P R A W A. Banda łobuzów i kpiarzy.
= bedziemy na Pana głosowac .
Kochany Parlamencie - zmieńcie szybciutko ustawę o związkach zawodowych tak, aby tych łapciuchów można było zwalniać z zakładów pracy, a pensje ma płacić im związek zawodowy - nie zakład pracy. Ucierajcie nosa tym nierobom skutecznie i powoli, ale skutecznie.