Na początku przyszłego tygodnia SLD złoży w Sejmie projekt uchwały w sprawie wycofania wojsk polskich z Afganistanu. Uchwała ma związek m.in. ze śmiercią lidera al-Kaidy Osamy bin Ladena. Sejm zbiera się w przyszłą środę.Jak przypomniano w projekcie uchwały, do którego dotarła w piątek PAP, "po zamachach terrorystycznych w Stanach Zjednoczonych z 11 września 2001 r., na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, w Afganistanie rozpoczęła się misja Międzynarodowych Sił Wspierania Bezpieczeństwa (ISAF)".

Reklama

"Od ponad dziewięciu lat uczestniczy w niej Polski Kontyngent Wojskowy, który obecnie w prowincji Ghazni liczy ok. 2,6 tys. żołnierzy. Polska przez te lata wywiązywała się solidarnie się ze wszystkich zobowiązań sojuszniczych przyjętych w ramach NATO, ponosząc określone koszty, w tym te najcenniejsze - związane z życiem naszych żołnierzy" - podkreślono w projekcie Sojuszu. Jego autorzy zwracają jednocześnie uwagę, że "sytuacja w Afganistanie ulega dynamicznym zmianom i powoli zmniejsza się znaczenie czynnika militarnego, na rzecz działań społeczno-gospodarczych i próby znalezienia kompromisu politycznego".

"To wszystko, plus zmiana sytuacji międzynarodowej w regionie Bliskiego i Środkowego Wschodu oraz śmierć przywódcy al-Kaidy Osamy bin Ladena, skłaniają do przemyślenia polskiego zaangażowania wojskowego w kraju Hindukuszu" - czytamy w projekcie SLD. "Dlatego też Sejm RP zwraca się do rządu o rozpoczęcie - w porozumieniu z sojusznikami - stopniowego wycofywania polskich oddziałów z Afganistanu jeszcze w tym roku kalendarzowym" - głosi projekt uchwały.

W projekcie przypomniano również, że "podobną decyzję podjęły już niektóre państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego, a mówił również o tym w trakcie swej kampanii wyborczej obecny zwierzchnik sił zbrojnych, prezydent Bronisław Komorowski". Bin Laden został zabity przez amerykańskie siły specjalne w poniedziałek w Abbotabadzie niedaleko stolicy Pakistanu, Islamabadu. W środę szef SLD Grzegorz Napieralski zwrócił się do prezydenta Komorowskiego, by w sprawie śmierci szefa al-Kaidy zwołał specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Jak argumentował, "gdzieś na świecie może pojawić się próba odwetu" ze strony ugrupowań terrorystycznych i "jest bardzo ważne, abyśmy jako kraj byli przygotowani i bezpieczni".