Wbrew zapewnieniom liderów PO i PSL działacze obu partii nie doszli dotąd do porozumienia ws. wystawienia wspólnych kandydatów do Senatu. W wielu miejscach, gdzie planowano taką współpracę, PO ma już swoich faworytów; w innych ludowcy nie chcą ustąpić osobom wskazanym przez PO. Platforma początkowo planowała zatwierdzenie list do Sejmu i kandydatów do Senatu 11 czerwca, jednak decyzję tę odłożono w czasie. PSL planuje krajową konwencję wyborczą, na której zaprezentuje swoich kandydatów, na 25 czerwca.

Reklama

Z rozmów PAP z władzami regionalnymi PSL z niemal wszystkich województw wynika, że dotychczas obu partiom udało się ustalić jednego wspólnego kandydata - jest nim senator Andrzej Grzyb (PO), który wystartuje w jednym z okręgów na Pomorzu. O innych możliwych wspólnych kandydatach w województwie pomorskim oba ugrupowania mają jeszcze rozmawiać.

Tymczasem o współpracy koalicjantów w wyborach do izby wyższej mówiło się od miesięcy. Na początku maja informacje te potwierdził premier Donald Tusk. "Z PSL będziemy szukali takich miejsc, gdzie można mieć wspólnego kandydata" - zadeklarował. W podobnym tonie wypowiadał się szef klubu PSL Stanisław Żelichowski. Zgodnie z informacjami PAP ze źródeł zbliżonych do klubu PSL, partie miały już nawet ustalić, że 80 proc. kandydatów do Senatu będzie pochodzić z PO, a reszta - ze Stronnictwa. Według wyliczeń koalicyjnych, takie rozwiązanie miałoby zagwarantować PO i PSL około 70 mandatów w izbie wyższej; ludowcy w ramach tej puli mieliby obsadzić 12-15 mandatów.

Nie wszyscy działacze PSL w regionach patrzą jednak na te plany przychylnym okiem. "Okręgi do Senatu są małe, dlatego kandydaci PSL, którzy dostali wysokie poparcie w wyborach samorządowych, mają spore szanse na mandaty" - tak jeden z ludowców tłumaczy, dlaczego działacze jego formacji chcą niemal wszędzie wystawić swoich kandydatów.

Wiceszef podkarpackich struktur Stronnictwa poseł Mieczysław Kasprzak mówi PAP, że lokalne PSL zaproponowało PO podzielenie się okręgami, ale ze strony Platformy nie było woli porozumienia.

"Na dziś mamy wszystkie miejsca obsadzone naszymi kandydatami - i dobrze, żeby tak zostało" - powiedziała PAP wiceszefowa podkarpackiej PO Elżbieta Łukacijewska. Podkreśliła, że do ewentualnego porozumienia mogłoby dojść na poziomie "ogólnopolskim", jeśli tak zdecydują Donald Tusk i Waldemar Pawlak.

Również w woj. zachodniopomorskim PO ma kandydatów we wszystkich okręgach.

Reklama

Na Śląsku także zanosi się na to, że koalicjanci nie będą mieli wspólnych kandydatów. Źródła PAP w lokalnych władzach Stronnictwa twierdzą, że kandydaci ludowców mają spore szanse na mandat. Z okręgów w tym województwie PSL wystawia m.in. dyrektora oddziału regionalnego w Częstochowie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Wójta Gminy Węgierska Górka Piotra Tyrlika (okręg obejmujący powiaty cieszyński i żywiecki) oraz przedsiębiorcę Ryszarda Wójcika (Bielsko Biała).

Podobnie sytuacja wygląda w województwie kujawsko-pomorskim. Rozmówca PAP z regionalnych władz PSL twierdzi, że Platforma zgłosiła tam już swoich kandydatów, dlatego nie ma mowy o żadnym podziale okręgów między partie.

W części województw działacze Stronnictwa, mimo że mają już kandydatów do izby wyższej we wszystkich okręgach, biorą jednak pod uwagę możliwość zmiany rekomendacji, jeśli będą na to nalegali liderzy partii.

Tak jest np. na Mazowszu: PSL przymierza się tu do wystawienia m.in. senatora Michała Boszko (okręg płocki), radnego sejmiku Henryka Andczaka (okręg ciechanowski), radnego sejmiku Leszka Przybytniaka (okręg grójecki). Rozmówca PAP z zarządu ugrupowania podkreśla, że na Mazowszu PSL ma kandydatów we wszystkich okręgach do Senatu, ale jeśli taka będzie wola władz, możliwe będzie wycofanie któregoś z nich. Z drugiej jednak strony PO ma już swoich kandydatów do izby wyższej na całym Mazowszu, jedynie na warszawskiej Pradze skłania się do poparcia lewicowego polityka Marka Borowskiego.

Kandydatów do izby wyższej we wszystkich okręgach PSL ma też na Lubelszczyźnie. Jednak, jak zastrzega jeden z posłów z tego województwa, lokalni liderzy czekają jeszcze, co na ten temat powiedzą władze krajowe Stronnictwa.

Również regionalne struktury PSL w woj. łódzkim mają kandydatów do Senatu we wszystkich okręgach. "Jeśli centrala się dogada z PO, to być może weźmiemy to pod uwagę, ale nie jest to pewne" - podkreślił polityk z łódzkich władz ugrupowania.

Porozumienia między PO i PSL w sprawie wspólnego startu do Senatu nie ma też w Wielkopolsce. "Nie ma i nie będzie. Wprawdzie u góry coś +pobrząkiwali+ o tym, ale na spotkaniu koalicyjnym trudno było ustalić, gdzie kandydatów miałaby wystawiać PO, a gdzie PSL" - powiedział PAP, zastrzegający anonimowość, jeden z liderów lokalnego PSL.

Politycy wciąż rozmawiają na temat wystawienia wspólnych kandydatów np. w Małopolsce, gdzie jest osiem okręgów senackich. Jak twierdzi jeden z ludowców, partie porozumiały się, że 5 okręgów ma obsadzić PO, a trzy PSL. Jednak Platforma ma już kandydatów w 6 okręgach, zostawiając ewentualnie dwa miejsca dla koalicjanta.

"Od wielu miesięcy toczę rozmowy z Andrzejem Kosiniakiem-Kamyszem (szef PSL w Małopolsce-PAP) na temat współpracy przy starcie do Senatu. Podobne rozmowy toczy premier z wicepremierem. Te dwa wakaty to jest sygnał, że chcemy tej współpracy" - deklarował w maju szef małopolskiej PO Ireneusz Raś.

Koalicyjne rozmowy są jeszcze możliwe na Opolszczyźnie, jednak - jak przekonuje PAP jeden z lokalnych działaczy PSL - najprawdopodobniej oba ugrupowania wystawią swoich kandydatów we wszystkich okręgach. Ludowcy zdecydowali, że ich kandydatem na pewno będzie obecny senator Norbert Krajczy (przeszedł w marcu z PiS do PSL).

Podobnie jest w woj. warmińsko-mazurskim. Jeden z działaczy PSL z tego regionu powiedział PAP, że trwa dyskusja z koalicjantem, by PO obsadziła 3 okręgi, a PSL - 1. Według informacji PAP, PSL zabiega o to, aby z okręgu ostródzko-iławskiego wystartował - jako wspólny kandydat - podsekretarz stanu w ministerstwie kultury Piotr Żuchowski. Jednak Rada Regionalna PO zdecydowała pod koniec maja o obsadzie wszystkich miejsc, a z tego właśnie okręgu na startować senator PO Stanisław Gorczyca. "Jest mało prawdopodobne, abyśmy oddali to miejsce PSL" - oceniły źródła w zarządzie PO na Warmii i Mazurach. Najprawdopodobniej Żuchowski wystartuje zatem jako kandydat PSL bez poparcia PO.

W tegorocznych wyborach parlamentarnych, po raz pierwszy po uchwaleniu kodeksu wyborczego, senatorów będziemy wybierać jednomandatowych okręgach.