Na początku przyszłego roku planujemy powołanie nowej formacji prawicowej na kanwie klubu Solidarna Polska - zapowiedziała w środę w Kielcach posłanka SP Beata Kempa.

Reklama

Kempa podczas konferencji prasowej dodała, że najważniejszą kwestią jest obecnie stworzenie "bardzo spójnego i jednoznacznego" programu ugrupowania, nad którym wspólnie z ekspertami pracują działacze Solidarnej Polski. Tłumaczyła, że SP chce budować "szeroką prawicę na bazie bardzo twardego fundamentu, jakim są: wartości, patriotyzm i katolicka nauka społeczna".

Posłanka poinformowała, że koordynuje tworzenia klubów Solidarnej Polski w całym kraju. Jak dodała, odzew społeczeństwa jest bardzo duży. "Chcę jasno i wyraźnie powiedzieć: nie będziemy nikogo przeciągać na swoją stronę. Ta formuła, którą proponujemy jest przede wszystkim dla ludzi, którzy chcą z radością pracować po prawej stronie sceny politycznej, w sposób nieprzymuszony" - tłumaczyła.

Kempa mówiła, że na Dolnym Śląsku, Śląsku i Lubelszczyźnie chęć przystąpienia do klubów SP wyraziły głównie osoby o prawicowych poglądach, które "z jakichś przyczyn nie zagłosowały na PiS i nie poszły do wyborów".

"Jesteśmy po kilkudziesięciu spotkaniach w ramach luźno powstałych klubów Solidarnej Polski, gdzie rozmawiamy z Polakami, w jakim kierunku powinniśmy formułować tezy programowe i jak na forum parlamentarnym reagować na najważniejsze obecnie potrzeby" - podkreśliła Kempa. Była liderka świętokrzyskiego PiS otworzyła w Kielcach biuro klubu Solidarna Polska. Kolejne w województwie świętokrzyskim planuje otworzyć w Starachowicach.

Kempa zwróciła się do świętokrzyskich parlamentarzystów PiS, którzy przed dwoma tygodniami wezwali ją do rezygnacji z mandatu poselskiego. Mówiła, że "nie mają ani formalnego, ani moralnego prawa", żeby żądać od niej zrzeczenia się mandatu. "Proszę o zaprzestanie ataków, własną pracę i nielansowanie siebie moim kosztem" - powiedziała.

Jak dodała, nie zmieniła poglądów politycznych z prawicowych na inne. "Moja decyzja dotycząca wejścia do klubu Solidarnej Polski, ale nie wyjścia z PiS, była decyzją trudną. Na jednej szali kładłam sześć lat intensywnej pracy politycznej, (...) na drugiej - skuteczność w wyborach. Zostaliśmy wyrzuceni z partii. To nie była nasza decyzja, że wychodzimy z PiS. (...) Uważam, że możemy pójść w tym samym kierunku, tylko nieco różnymi drogami, po prawej stronie sceny politycznej" - stwierdziła Kempa.

Reklama

W reakcji na wykluczenie z PiS Zbigniewa Ziobry, Jacka Kurskiego i Tadeusza Cymańskiego część nowo wybranych posłów i senatorów PiS, w tym Kempa, utworzyła klub parlamentarny SP (który obecnie liczy 20 osób).W konsekwencji Komitet Polityczny PiS podjął decyzję o wykluczeniu z partii członków klubu Solidarna Polska.

W październikowych wyborach do Sejmu pochodząca z Dolnego Śląska Kempa startowała jako liderka świętokrzyskiej listy PiS. Zdobyła najwięcej głosów spośród wszystkich kandydatów na posłów w województwie - ponad 70 tys.