Decyzję o zbiórce pieniędzy władze PSL podjęły w czasie posiedzenia sobotniej Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego. Szef partii Waldemar Pawlak potwierdził, że wezwano członków PSL do jednorazowej wpłaty pewnej sumy pieniędzy. Nie chciał jednak ujawnić wysokości zrzutki.
Ten gest dobrej woli miałby poratować budżet partii nadszarpnięty decyzją Państwowej Komisji Wyborczej, która zakwestionowała sprawozdania finansowe partii sprzed kilku lat. Ludowcy znaleźli się w trudnej sytuacji po tym, jak minister finansów odmówił im umorzenia odsetek i rozłożenia na 10-letnie raty ponaddwudziestomilionowego długu.
Będzie zrzutka, abyśmy mieli sprawę z głowy najszybciej jak to jest możliwe, żebyśmy nie musieli się droczyć z bezdusznymi urzędnikami czy ministrami, którzy potrafią stosować drakońskie prawo w sytuacji, kiedy błąd miał charakter bardzo formalny - oświadczył Pawlak.
Ludowcy zostali ukarani za błąd księgowy z 2001 roku, gdy zamiast dwóch rachunków bankowych zbierali pieniądze na kampanię wyborczą tylko na jedno konto. Minister finansów Jacek Rostowski (PO) nie zgodził się jednak na umorzenie im odsetek (11 milionów złotych) i rozłożenia należności na 10-letnie raty.