"Schetyna chory nie może pracować dla Polski, ale może haratać w gałę z DT. Co to są za ludzie?! Bezwstyd" - oburza się na Twitterze europoseł PJN Marek Migalski.

Reklama

Grzegorz Schetyna źle poczuł się trzy dni przed meczem. Do tego stopnia źle, że nie mógł wziąć udziału w Radzi Krajowej PO. - Zatruł się. Musiał udać się po szybką pomoc lekarską - informowała dociekliwych dziennikarzy prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Okazało się, że Schetyna wylądował w szpitalu. Jego partyjni koledzy następnego dnia donosili, że spędzi tam kilka dni. Lekarze pobrali krew posła do badań, ustalali, co spowodowało załamanie stanu jego zdrowia.

28 maja Grzegorz Schetyna pojawił się na meczu polskich i włoskich polityków w Rzymie. Wystąpił na boisku, wyglądał na zdrowego i w pełni sił. Nie mógł odmówić premierowi, czy po prostu poczuł się lepiej?

Reklama