Macierewicz wątpi w tezę o samobójstwie Petelickiego, bo - jak czytamy w serwisie fronda.pl - cechy charakteru generała czy jego profil psychologiczny nie skłaniają do wysuwania takich podejrzeń. Poseł PiS przypomina też przeszłość generała, nie wspominając jednak o stworzonej przez niego jednostce GROM. Petelicki był człowiekiem będącym swoistą kwintesencją systemu III RP, służb specjalnych. Był w Służbie Bezpieczeństwa. Odgrywał istotną rolę w służbach po 1990 r. Brał udział w działaniach biznesowych, związanych z prywatyzacją czy funkcjonowaniem najbogatszych polskich oligarchów - wylicza.
Wśród wielu komentatorów funkcjonuje opinia o grasującym samobójcy. To są rzeczy wysoko niepokojące - stwierdza Macierewicz.
Polityka PiS zastanawia również postawa prokuratury, która odkładała tak długo podjęcie śledztwa i wykonanie sekcji zwłok. Jego zdaniem niepokojące jest, że sekcję zwłok przeprowadzono dwa dni po śmierci Petelickiego. Dlatego postępowaniu śledczych - jak twierdzi - powinna przyjrzeć się sejmowa speckomisja lub komisja ds. obrony narodowej.
Kolejna tajemnicza śmierć kładzie się cieniem na bezpieczeństwo państwa - uważa Macierewicz.