Obserwując Pańską determinację w forsowaniu budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego w Radomiu nie mogę oprzeć się wrażeniu, że skopiował Pan zachowanie niejakiego Jarząbka z filmu 'Miś'. Ta skrajna służalczość byłaby może i śmieszna, gdyby nie pociągała za sobą kolejnych kosztów dla miasta oraz nie stanowiła demoralizującego przykładu dla młodszych pokoleń - pisze poseł Ruchu Palikota.
Jego zdaniem Marek Suski powinien "wziąć pod uwagę, jak niezręcznie będzie usuwać ten pomnik za jakiś czas".
Ryfiński twierdzi, że Lech Kaczyński nie miał żadnych zasług dla Radomia, a z sondaży na które się powołuje wynika, że 76 proc. mieszkańców miasta uznaje pomysł za kontrowersyjny.
Ryfiński pomnika nie chce, ma za to inną propozycję - chce, by pieniądze z cegiełek, sprzedawanych na pokrycie kosztów pomnika Lecha Kaczyńskiego przeznaczono "na przykład na remont mieszkań socjalnych".
Ryfiński wskazuje nawet konkretny blok w Radomiu. Byłby to pomnik stale wymagający nakładów, zainteresowania, prawdopodobnie budziłby z czasem więcej sympatii niż kiczowata breweria zaaplikowana na siłę w centrum - czytamy w liście.