Lech Wałęsa, jak informuje Polskie Radio, chce napisać list do Władimira Putina. Będzie w nim prosił o uwolnienie aktywistek z Pussy Riot. Były prezydent uważa, że artystki wybrały niedopuszczalne metody, mimo to nie zasłużyły na tak surową karę, na jaką skazał je moskiewski sąd.
Aktywistki zostały zatrzymane w marcu po występie w cerkwi. Śpiewały "Bogurodzico przegoń Putina". Stały się za to wrogiem numer jeden Cerkwi i władz. Po szybkim procesie skazano je na dwa lata łagru.