Mariusz Kamiński przyznał w rozmowie z Konradem Piaseckim w "Kontrwywiadzie RMF", że wie, kto będzie kandydatem PiS na nowego premiera. Partia zapowiedziała bowiem złożenie jesienią konstruktywnego wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska, a takie wniosek wymaga wskazania kandydata na nowego premiera.
Kamiński przyznał, że decyzja zapadła w wąskim gronie kierownictwa partii. W odpowiednim momencie, myślę, że to będzie w przeciągu miesiąca, to nazwisko będzie znane opinii publicznej - stwierdził.
Były szef CBA zapewnił, że kandydat to "osoba poważna", jednak nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy ma ona doświadczenie w rządzeniu. Potwierdził natomiast, że osoba ta została poinformowana o tym, że ma zostać kandydatem na premiera i wyraziła zna to zgodę.
Kamiński wyjaśniał, że rząd zaproponowany przez nowego premiera - o ile, oczywiście, wotum nieufności zostałoby przyjęte - nie będzie oparty na żadnej koalicji, będzie zaś gabinetem ponadpartyjnym, którego zadaniem będzie administrowanie krajem do czasu najbliższych wyborów.
Zapewnił również, że nie usłyszy za plecami chichotu historii, gdy za nowym rządem będzie głosował ramię w ramię z Leszkiem Millerem z SLD.