Tusk odniósł się z trybuny sejmowej do piątkowej wypowiedzi Millera, który recenzując tzw. drugie expose, powiedział: trzeba budować taką Polskę, w której śmietniki służą do wyrzucania śmieci, nie do szukania pożywienia; dziś mimo miliardów napływających do nas z Unii Europejskiej muszę powiedzieć to samo: śmietniki nadal służą to szukania pożywienia, a także do porzucania niemowląt w wyniku nieludzkiej ustawy antyaborcyjnej, którą sejmowa czarna sotnia ma jeszcze zamiar zaostrzyć.

Reklama

Tusk zarzucił Millerowi, że niektóre jego słowa są poza granicą smaku. Odniósł się też do słów szefa SLD, który zaprosił do Sojuszu lewicowych polityków, którzy rozczarowali się Platformą. Rozumiem, że zaprasza pan ich również do swoich dokonań w sprawie ubóstwa, a więc do tego miejsca, w którym do czegoś śmietniki być może służyły - powiedział.

Tusk cytował dane Eurostatu, z których wynika, że w 2009 roku zagrożonych ubóstwem lub wykluczeniem społecznym było 10 mln Polaków, zaś w 2005, ostatnim roku rządów SLD, było ich 17 mln.

Wstydziłby się pan nie tylko brutalnych porównań, ale zabierać w tej sprawie głos. Jest pan lewicowym premierem, który w sprawie opieki nad ludźmi ubogimi i wyprowadzania ich z ubóstwa nie ma startu do prawicowego czy centroprawicowego premiera, którego pan tak dyskredytuje w tej kwestii - podkreślił.

Porównania obecnej sytuacji do tej sprzed lat, do 2005, 2004 roku o tyle nie mają głębszego sensu, że ja nie dysponowałem tymi miliardami, które po 2004 roku napłynęły do Polski. Kiedy rozpoczynałem naszą misję odziedziczyliśmy wzrost na poziomie 0,2 proc., olbrzymie bezrobocie i tzw. dziurę Bauca - odpowiedział Miller Tuskowi.

Według niego w porównaniu z tamtym czasem, obecny premier ma warunki komfortowe. Można co najwyżej panu tego zazdrościć - zwrócił się do Tuska.

Podkreślił, że nie mówił, iż premier jest odpowiedzialny za to, że część Polaków grzebie w śmietnikach, podobnie jak nie mówił w ten sposób o którymkolwiek ze swych poprzedników. Mówiłem tyle, że naszym wspólnym pragnieniem powinno być budowanie państwa, gdzie śmietniki służą do wywożenia śmieci, a nie do poszukiwania żywności. Rozumiem, że pan także chciałby budować takie państwo - powiedział.

Miller ocenił, że Tusk niepotrzebnie się irytuje, bo i tak ma wotum zaufania w kieszeni. Natomiast warto popatrzeć nieco chłodniej, bo nie wszystko, co przychodzi do głowy, jest myśleniem. Pan się przywiązał do swych olśniewających porównań i niczego już pan nie widzi. Nic dziwnego - powiedział.