Andrzej Halicki z PO zaznaczył, że to nie koniec zamieszania z trzema zbuntowanymi posłami. Sprawa wróci, bo to nie pierwszy raz takiego braku zrozumienia, ale najwyższą sankcją może być tylko zawieszenie członkostwa w klubie - mówił polityk.

Reklama

W ocenie posła Solidarnej Polski Ludwika Dorna, trio Godson-Gowin-Żalek nie znajdzie już dobrych miejsc na listach wyborczych. Wyrok na tę trójkę już zapadł, nie sądzę, by mieli jakiekolwiek złudzenia, że nie zostaną wygumkowani podczas układania list poselskich - ocenił Ludwik Dorn.

Joachim Brudziński z Prawa i Sprawiedliwości przekonywał, że trzech "muszkieterów" z PO to wygodny pretekst dla premiera do mówienia o nieistotnych sprawach, gdyż rząd ma stabilną większość. Dzisiaj siła polityczna tych trzech głosów jest zerowa, gdyż są 4 głosy secesjonistów z Ruchu Palikota i cały klub Janusza Palikota, który ochoczo pospieszy premierowi z pomocą w sytuacjach dramatycznych - podkreślał poseł PiS.

Artur Dębski z Ruchu Palikota stwierdził, że Jarosław Gowin szykuje nowy projekt polityczny, który zaprezentuje jesienią. Dla Gowina w Platformie miejsca już nie ma, to także olbrzymia strata dla PO, jeśli chodzi o Kraków - tłumaczył Artur Dębski.

Przeciwnego zdania jest Jerzy Wenderlich z SLD. Polityk ocenił, że bunt trzech posłów PO nie potrwa długo. Pohulają do wyborów przewodniczącego PO, a później zobaczą, że nie ma dla nich miejsca w innej formacji, która nieźle funkcjonuje na scenie politycznej - powiedział wicemarszałek Sejmu.

Europoseł PSL Jarosław Kalinowski podkreślił, że kluczowym momentem dla przyszłości Jarosława Gowina w PO będzie zakończenie wyborów na przewodniczącego partii. Gowin wolałby, żeby go wyrzucono, ale premier nie może sobie pozwolić na to przed wyborami na przewodniczącego - mówił Jarosław Kalinowski.



Natomiast Tomasz Nałęcz z Kancelarii Prezydenta argumentował, że los koalicji zależy od tych trzech posłów. Według mnie, oni mają bardzo silną pozycję i mogą sobie pozwolić na wiele - argumentował doradca prezydenta.

Koalicja PO-PSL dysponuje 234 mandatami w Sejmie. Bezwzględna większość wynosi 231 głosów. Ostatnio koalicja jest wspierana 4 głosami koła Inicjatywa Dialogu, utworzonego przez byłych posłów Ruchu Palikota.