Osobiście chciałbym, żeby prawo Putina ws. gejów obowiązywało w Polsce - stwierdził w "Tak jest" w TVN24 poseł PiS Jan Tomaszewski, który starł się na antenie z działaczem stowarzyszenia broniącego praw homoseksualistów. Nie wyobrażam sobie, że podczas mojej kariery okazałoby się, że któryś z moich kolegów jest gejem - mówił były bramkarz. - Ja bym wyszedł z takiej szatni albo zaproponował, żeby on się rozbierał w innej. Nie wiem, czy piłkarze Realu czy Barcelony życzyliby sobie, żeby w ich szatni rozbierał się gej - stwierdził.
Jednocześnie zapewnił, że nie jest wrogiem gejów. Nie mam nic przeciwko takiej orientacji, ale mam swój światopogląd. Toleruję ich, ale nigdy nie zaakceptuję - zaznaczył. - W futbolu jest to niemożliwe. To męska gra kontaktowa. Nie wyobrażam sobie, żeby gej czy - jak było powiedziane - "pedał" był w szatni. Piłkarze wspólnie idą do sauny, mają hydroterapię, osobiście bym tego nie tolerował - zauważył Jan Tomaszewski.
Chodzi o kontrowersyjną ustawę, którą podpisał Władimir Putin. Zakazuje ona propagowania "nietradycyjnych relacji seksualnych" wśród nieletnich. Za złamanie przepisów może grozić nawet więzienie. Ustawę skrytykowały państwa Zachodu, które uznały te przepisy za nietolerancyjne, które łamią prawa człowieka