Szef Ruchu Palikota uważa, że winny jest temu sam system wymiaru sprawiedliwości. To jest system skorumpowany, chory, patologiczny, pełen gangreny - oświadczył Palikot. Trzeba to po prostu wreszcie uzdrowić -dodał. Palikot dodał, że prokurator musi mieć taki status, jak w prawie amerykańskim, aby ponosił odpowiedzialność za zarzuty, które formułuje. Janusz Palikot dodał, że odwołania od decyzji prokuratury powinny trafiać do sądu, a nie do prokuratury wyższego szczebla. Prokuratorzy powinni bowiem czuć kontrolę sądu nad swoimi decyzjami.
Janusz Palikot dodał, że już wielokrotnie przekonywaliśmy się, iż w Polsce urzędnicy nie są rozliczani ze swoich błędów. Dodał, że można kogoś wsadzić do aresztu wydobywczego, jak to było za rządów Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego, a prokuratorzy, którzy to robili, nie ponieśli żadnej odpowiedzialności, a nawet awansowali. Można tak, jak "agent Tomek" fabrykować dowody w różnych sprawach i potem zostać posłem i dostawać gigantyczną emeryturę - powiedział Janusz Palikot.
Szef Ruchu Palikota dodał, że przy całym krytycyzmie, jaki ma wobec Lecha Kaczyńskiego, nie może być tak, że nikt nie odpowiada za śmierć prezydenta i katastrofę lotniczą. To jest absurdalne - powiedział Palikot.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga ponownie umorzyła śledztwo w sprawie organizacji lotów do Smoleńska. Prokuratura stwierdziła, że w działaniach urzędników, którzy przygotowywali w 2010 roku wizyty prezydenta i premiera w Smoleńsku, nie było znamion przestępstwa. Decyzja prokuratury nie jest prawomocna.