Prof. Piotr Gliński zapewniał, że jego wypowiedzi były w TVN24 przedstawiane stronniczo, co może udowodnić w sądzie. Jarosław Kuźniar, prowadzący wieczór wyborczy, odparował natychmiast, by rzeczywiście sprawę wyjaśnić w sądzie.

Reklama

Gliński, który pojawił się w studiu wyborczym w TVN24, wyliczał również, że naruszenia ciszy wyborczej dopuściła się największa polska gazeta w swym weekendowym wydaniu. Pytany, czy sprawa została zgłoszona do sądu, odpowiedział, że nie.

Typowany jako kandydat PiS na prezydenta Warszawy prof. Gliński stwierdził, że biorąc pod uwagę powyższe okoliczności frekwencja była wysoka.

Sondażowe dane mówią o 27,2 proc. frekwencji i 93,8 proc. poparciu dla idei odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Czytaj RELACJĘ NA ŻYWO >>>>

Reklama