Z sondażu TNS dla "Wiadomości" TVP1 wynika, że PO może liczyć na poparcie w wysokości 41 proc., PiS 32 proc, 11 proc. dla SLD, 5 proc dla Twojego Ruchu, a reszta partii znalazłaby się poza progiem wyborczym.
Zadowolenia z takich wyników nie kryje Stefan Niesiołowski. Poseł wie, dzięki komu PO zawdzięcza sukces w tym notowaniu.
Doprowadziły do tego występy pana Macierewicza, ten taniec na grobach smoleńskich. Poza tym przegrane przez PiS referendum w Warszawie - wyliczył polityk.
Jarosław Sellin z PiS odpowiedział, że jego partia zawsze odnosi się do sondaży spokojnie.
Realne wyniki, to wyniki wyborcze. Zobaczymy następne sondaże, może ten trend taki będzie, ale ja w to nie wierzę. Jeden sondaż to może być incydent - skomentował Sellin.
Polityk PiS odniósł się także do interpretacji sondażowych wyników przeprowadzonej przez Stefana Niesiołowskiego. Skoro państwo polskie abdykowało i skompromitowało się pod rządami Donalda Tuska, jeśli chodzi o wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej, to wzięli to zadanie na siebie obywatele, w tym niezależni naukowcy - mówił.
Pana Niesiołowskiego i jego kompanów z tej klątwy smoleńskiej wybawimy odsuwając ich od władzy - dodał.
Marek Siwiec z Twojego Ruchu stwierdził, że w PO można po takich wynikach usłyszeć "uf"
Słychać w Platformie takie "uf", "wreszcie się to odwróciło". Przez ten czas, kiedy Platforma zaczęła osiągać gorsze wyniki od PiS, nie usłyszałem żadnego dobrego pomysłu na Polskę - dodał gość programu "Woronicza 17".
Włodzimierz Czarzasty z SLD przyznał, że PiS takie wyniki sobie zapracował.
Pan Macierewicz opowiada takie rzeczy, że włosy dęba stają. Ludzie zaczynają sobie wyrabiać w miarę obiektywny obraz tego wszystkiego - ocenił polityk.
Prawdą jest, że w ciągu ostatnich dwóch, trzech miesięcy PiS oscyluje wokół ok. 30 proc. Wzrost notowań Platformy może być jednorazowym incydentem - skomentował z kolei Ludwik Dorn z Solidarnej Polski.