To była dość niezwykła rozmowa. Monika Olejnik wypytywała żonę premiera o jej książkę pod tytułem "Między nami". Małgorzata Tusk w "Kropce nad i" opowiadała o małżeństwie z Donaldem Tuskiem, o lepszych i gorszych momentach, o chwilach, kiedy przeżywała zwątpienie, a także o momentach, w których jej mąż się wzrusza.
Czasami płacze bezsensownie, oglądając filmy, "Króla Lwa" z córką, albo mecze, jak nasi wygrywają - wyznała Małgorzata Tusk.
Na te słowa natychmiast zareagował internet.
...Tusk płacze. Raczej zaciera łapki i uśmiecha się pod nosem.
— Paweł Rybicki (@Rybitzky) listopad 26, 2013
Tusk płacze. Raczej zaciera łapki i uśmiecha się pod nosem - napisał na Twitterze Paweł Rybicki, publicysta serwisu salon24.pl.
“@Magdalucyan: Donald Tusk płacze oglądając Króla lwa!" I wywiady swojej zony.
— Marek Migalski (@mmigalski) listopad 26, 2013
Donald Tusk płacze, oglądając "Króla Lwa" i wywiady swojej żony - zadrwił europoseł Marek Migalski.
Płakałem na Terminatorze. Na dwójce.
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) listopad 26, 2013
Płakałem na "Terminatorze". Na dwójce - dodał publicysta "Wprost" Michał Majewski.
Trochę mnie dziwi ten szał na punkcie płaczu i Króla Lwa, bo Tusk mówił o tym sam, w wywiadzie parę lat temu #krótkapamięć
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) listopad 27, 2013
Trochę mnie dziwi ten szal na punkcie płaczu i "Króla Lwa", bo Tusk mówił o tym sam, w wywiadzie parę lat temu - zauważył Konrad Piasecki z RMF.
Płakać na "Królu Lwie", śmiać się z Putinem nad ciałami ofiar Smoleńska - wrażliwość na miarę III RP - zacytował poseł Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk wpis publicysty Rafała Ziemkiewicza.
“@R_A_Ziemkiewicz: Płakać na Królu Lwie, śmiać się z Putinem nad ciałami ofiar Smoleńska - wrażliwość na miarę III RP”
— Arkadiusz Mularczyk (@arekmularczyk) listopad 27, 2013
Na te słowa natychmiast na Twitterze zareagowała Monika Olejnik.
Postanowił pan zaistnieć, panie pośle? I tak pana już Jarosław Kaczyński nie przyjmie - zadała pytanie dziennikarka. - Pani redaktor, istnieję nieustannie, tylko Pani o mnie zapomniała. Próbuje się Pani przypomnieć. Do JK się nie wybieram - odpowiedział dyplomatycznie polityk.
@arekmularczyk Monika Olejnik: Postanowił pan zaistnieć, panie pośle? I tak pana już Jarosław Kaczyński nie przyjmie.
— Radio ZET_NEWS (@RadioZET_NEWS) listopad 27, 2013
Wyznanie o płaczącym premierze nie jedyne zastanawiające słowa Małgorzaty Tusk, jakie padły w wywiadzie z Moniką Olejnik. - Pani cały czas pyta o mojego męża, od którego chcę uciec całe życie - powiedziała w pewnym momencie żona premiera. Potwierdziła również, że ich związek przeszedł poważny kryzys, kiedy zakochała się w innym mężczyźnie. Ujawniła ten fakt w książce i teraz - jak dodaje - nawet czytelniczki bloga jej córki pytają Kasię Tusk: "Jak twoja mama mogła to zrobić twojemu tacie?".
To była taka moja terapia, aby przeżyć tę młodość, która mnie spotkała z mężczyzną, który ma bardzo silny charakter. Szukałam jakiegoś wyjścia, znalazłam to, bo tak było najłatwiej - odpowiada żona premiera.
Podkreśliła również, że przez ostatnie sześć lat polityka zmieniła jej męża. - Stał się bardziej wrażliwy - podkreśliła Małgorzata Tusk.
Komentarze (177)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszemalegosia to prymitywna osoba, + joziu bak ..Tylko tyle POtrafila stworzyc ta patologiczna rodzina Adamsow.
Dokładnie i na temat. Zgadzam się z Panem całkowicie
Pozdrawiam.
(konklawe też u nas oczywiscie nie ma - dodał Tusk w charakterze dowcipu)
To niebywaly wstyd i haniebna żenada, że my, Polacy, naród tak niegdyś dumny, nieulękły, niepodległy i honorowy, pozwoliliśmy na to, żeby ten facet od tylu lat perdolił nam rozmaite banialuki, rżnął "europejskiego" fetniaka i wbrew oczywistym faktom na siłę próbował udowodnić nam wszystkim, że jest ętelegętny, energiczny, młody, dobrze zorientowany w arkanach zarządzania, gospodarki, ekonomii, dyplomacji, kolejnictwa, wywiadu, wymiaru sprawiedliwości, bezpieczeństwa ruchu drogowego, finansów i polityki światowej, że jest wykształcony i z "dużego miasta", że ma przeszlifowane wszystkie przedpokoje możnych tego świata - bo użyczonymi mu tam łaskawie suknami do froterowania grał w tych przedpokojach w szmaciankę i strzelał palmom gole, ciesząc się chytrze, że nikt z państwa nie widzi!
A nawet twierdzi, że podobno parę razy udało mu się zajrzeć do salonu państwa przez dziurkę od klucza!
Najbardziej uwłacza nam to, że chociaż już wszyscy wiemy, kim ten facet jest - to jednak nikt go publicznie, otwarcie i definitywnie nie demaskuje!
Bo przecież już nie budzi chyba niczyjej wątpliwości, że ten osobnik wyczerpał wszystkie tandetne zgrane triki z zagranicznej instrukcji obsługi kukiełkowych "premierów" i ostatnio robi już tylko za pośmiewisko Europy i świata i za mało zabawnego, a nawet - powiedziałabym - ponurego i upiornego "rodzimego" pajaca na sznurku od snopowiązałki!
A poza tym wszyscy widzimy, że pajac się zaciął, nie może wyskoczyć z czarnej skrzynki i tylko podryguje w nerwowym tiku, bo na tym sznurku zrobił się supeł nie do rozwiązania, cały motek sznurka się splątał tak, że trafić po nim można już tylko do tyłu, do haniebnych momentów zdrady narodowej podczas "Nocnej Zmiany" i na molo w Sopocie!
A kiedy on się tak bezwolnie i chaotycznie na tym sznurku majta - nie jest już nawet groteskowy, bo widać wyraźnie, że nie jest już nawet tym rzekomo niegdyś zabawnym pajacem, ale jest tylko starym zbrandzlowanym, obwisłym, sflaczałym bezużytecznym fiutem z prowincjonalnej speluny hazardu, hulanki i rozpusty, arlekinem ze zbankrutowanego cyrku, przegranym szulerem, który grał niestety za nasze i przeputał wszystko, a który teraz - zamiast wstać i wyjść - uporczywie trwa przed nami w swej hańbie i tylko co kilka dni cichutko, albo dla odmiany tupeciarsko i basem, ale nadal bezczelnie i kłamliwie, chlipie i bredzi, mruczy, jodłuje lub rzęzi, i próbuje nas pokornie i chytrze zarazem zapewniać, że nic się nie stało, że przegrał tylko "troszeczkę" i że się "odegra", choć my już dokładnie wiemy, że przegrał całą naszą ojcowiznę i że - gdybyśmy byli mściwi i okrutni - to najwyżej my moglibyśmy się na nim teraz odegrać!
W swej bezczelności on nadal z uporem maniaka twierdzi, że wszechogarniający i widoczny dla każdego dziecka nierząd, totalne złodziejstwo i korupcja na najwyższych szczeblach administracji i wymiaru niesprawiedliwości oraz porażająca zapaść prawie wszystkich instytucji państwa polskiego - to tylko takie nasze złudzenie, a on sam jest mężem opatrznościowym, zbawcą narodu, gwarantem niepodległości, wolności wszelakich i świetlanej przyszłości Ojczyzny!
Na co liczy ten żałosny idiota, który nawet nie zdaje sobie sprawy ze swojej śmieszności i który - ponieważ nie jest Polakiem - nie ma nawet tyle godności, żeby się przyznać, że jest certyfikowanym i wyrolowanym w Berlinie, Brukseli, Waszyngtonie, Londynie, Mińsku, w Davos i w Wilnie, w Moskwie, Kijowie, Strasburgu, w Smoleńsku, Gdańsku, Modlinie i w Paryżu kretynem, i nas wszystkich za wszystko, za co się jeszcze da, przeprosić!
Jest to krętacz maniakalny, osobnik nieuleczalnie chory! Do psychiatryka z nim!
Albo do poprawczaka dla przerośniętych matołków!
A najlepiej do komórki z rupieciami!!!
Niech tam czeka na swoją kolej jako podpałka na ruszcie paleniska naszych dziejów...
...może tam wykaże swoją przydatność...
...bo nawet na palacza się nie nadaje!
Więc niech sobie uleci przez dawno i nieudolnie pomalowany przez siebie komin, z którego cała farba oblazła wielkimi płatami i cegły się sypią!
Może chociaż w ten sposób przyczyni się do wspólnego dobra, że dostarczy nam trochę obiecanej ciepłej wody w kranie!
Znany i ceniony odważny globtroter Wojciech Cejrowski nie ma złudzeń co do tego, kto sprawuje władzę w Polsce:
"Gdzie nie spojrzeć - stalinowskie dzieci. To jest stary układ: komuniści + kolaboranci + tajne służby i oni Polaków o nic nie pytają - oni dzierżą władzę" - ocenił znany ze swoich bezkompromisowych i celnych opinii inteligentny podróżnik, publicysta.
Rozchwiany emocjonalnie Tusk często płacze, bo wie jaki los go niebawem czeka. Las smoleński właśnie podchodzi POd KPRM.