Prezes PiS spotkał się w niedzielę z mieszkańcami Kęt. Jak informuje niezalezna.pl, podczas wystąpienia mówił nie tylko o braku zgody na nierównomierny rozwój kraju - ten dokonuje się głównie w metropoliach, jak podkreślał - ale także o potrzebie zmiany prezydenta.

Reklama

- Prezydent nie ma w Polsce dużej władzy, ale jeżeli chodzi o hamulec, to ma i nożny i ręczny - przekonywał Jarosław Kaczyński.

- Nam jest potrzebny prezydent, który będzie naciskał na gaz i dobrze posługiwał się kierownicą, a nie taki, który będzie naciskał wszystkie możliwe hamulce. Musimy zmienić prezydenta, bo ten na pewno będzie hamulcowym - dodawał.

W jego przekonaniu, cały czas mamy teraz do czynienia z polityką zwijania państwa. Polega ona na tym, że likwiduje się szkoły, odziały szpitalne, komisariaty, stacje sanepidu, straż pożarną graniczną czy jednostki wojskowe, jak wyliczał prezes PiS.

- Dochodzi do tego, że podstawowa obsługa zdrowotna jest redukowana - podkreślił.