Koledzy z PiS coś kręcą z tymi wyjaśnieniami. Nie rozwiali podejrzenia, że to mógł być foch z zaplanowanym alibi - komentował na antenie Radia ZET nieobecność Jarosława Kaczyńskiego na Placu Zamkowym Radosław Sikorski. PiS tłumaczy bowiem, że prezesa nie było, bo trafił do szpitala.

Reklama

Szef polskiej dyplomacji uważa, że to celowy unik lidera opozycyjnej partii, bo nie mógłby znieść uroczystości. Myślę, że pochwały lidera wolnego świata wobec tego, co Polska osiągnęła, podziękowania dla Lecha Wałęsy, obecność tylu przywódców, docenienie roli Polski w relacjach z Ukrainą, to, że prezydent-elekt Ukrainy spotyka się po raz pierwszy z przywódcami świata w Warszawie, na nagrodzie Solidarności, to wszystko musi być nie zniesienia dla kogoś, kto mówi, że jesteśmy kondominium, że nic się nie udało, a Polską rządzą zdrajcy - mówił Monice Olejnik.

Stwierdził też, że jego wpis na Twitterze, w którym kpił z nieobecności lidera PiS nie był przypadkowy. Mamy historię tego typu zachowań. Prezes Kaczyński nie zaszczyca debat z premierem i innych ważnych dla Polski wydarzeń - podsumował.

ZOBACZ TAKŻE:Sikorski atakuje Kaczyńskiego za bojkot. "Prezes PiS jest w szpitalu">>>