Zdaniem prezydenta "niebezpiecznym" jest gromadzenie ludzi pod hasłem "sfałszowano wybory". - To jest próba robienia polityki partyjnej kosztem wiarygodności polskiej demokracji - mówił Bronisław Komorowski w Radiu ZET.
Przekonywał przy tym, że jest to oryginalny pomysł, "aby sugerując, że jest zagrożona polska demokracja, z tej demokracji w pełni korzystać".
- Sam fakt tej demonstracji jest dowodem na to, że demokracja ma się nie najgorzej - podkreślił.
Przekonywał też, że "na tym polegają manowce demokracji, że każdy może tworzyć mity".
"Nie było następnego Majdanu"
Kiedy z kolei Monika Olejnik przypomniała, że politycy PO mówili, że Jarosław Kaczyński chce "podpalić Polskę", to Bronisław Komorowski przyznał, że nic z tych przypuszczeń nie wyszło - "nie było następnego Majdanu", jak skwitował.
Prezydent ocenił też, że pomysły unieważnienia wyborów i wymiany komisji wyborczej w trakcie wyborów to "widzenie świata obok rzeczywistości".