- Anonimowy autor napisał, że zabije marszałka i jego pracowników. Twierdzi, że mężczyzna, który w zeszłym tygodniu groził nam śmiercią i został aresztowany, był tylko figurantem - mówi gazeta.pl Agnieszka Bąk z biura poselskiego marszałka.
Nieoficjalnie wiadomo, że w biurze nie znaleziono materiałów wybuchowych.
To kolejny raz, kiedy policja wchodzi do biur Radosława Sikorskiego. We wtorek wiadomość z pogróżkami dostali ich pracownicy w Bydgoszczy i Nakle. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>