Kolejne zarzuty dla Zbigniewa Stonogi. Warszawska prokuratura potwierdza, że biznesmen otrzymał wezwanie na przesłuchanie w charakterze podejrzanego. Czynności mają zostać wykonane jutro po południu - informuje rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej Przemysław Nowak. Potwierdzam, że pan Zbigniew został wezwany do prokuratury w charakterze podejrzanego. O szczegółach czynności poinformuję jutro po ich zakończeniu - mówi.
Wiadomo jednak, że wezwanie ma związek z umieszczaniem w sieci kolejnych akt i informacji ze śledztwa w sprawie nielegalnego nagrywania polityków w znanych warszawskich restauracjach.
Od ubiegłego tygodnia prokuratorzy prowadzą w tej sprawie postępowanie. Zbigniew Stonoga usłyszał już zarzut rozpowszechniania informacji ze sprawy afery bez zgody śledczych. Zastosowano wobec niego dozór policji i zakaz opuszczania kraju. W efekcie ujawnienia przez niego dokumentów doszło do rekonstrukcji rządu. Premier Ewa Kopacz zapowiedziała także rozpoczęcie procedury odwołania prokuratora generalnego.
ZOBACZ TAKŻE: Stonoga nie czuje się winny. Opublikuje wszystkie akta>>>
afery taśmowej . Dzięki ujawnieniu akt afery podsłuchowej ,
koalicyjna banda PO , PSL , która grabiła Polskę , która zrujnowała
Polski Przemysł , z Polaków uczyniła nędzarzy , dostanie kopa,!!!
PANA ZBIGNIEWA STONOGĘ PROKURATURA NIECH ZOSTAWI
W SPOKOJU .
PROKURATURA NIECH ZAJMIE SIĘ AFERAMI GRONKIEWICZ -WALTZ ,
I CAŁEJ PEOWSKIEJ BANDY .
KTO ODPOWIE ZA AFERĘ GRABIENIA POLSKI , KTO ODPOWIE
NĘDZĘ POLAKÓW I ZA TYCH CO TEGO NIE WYTRZYMALI
ODEBRALI SOBIE ŻYCIE , TYCH CO POCHOWANI ZOSTALI
NA ZIELONEJ WYSPIE donalda tuska .!!!
PROKURATURA - PRECZ Z ŁAPAMI OD PANA STONOGI .!!!
PROSZĘ ZAJĄĆ SIĘ AFERAMI JAKIE CZYNIŁA BANDA PEOWSKA ,
TYLKO , ŻE TE AFERY WY ZAMIATACIE POD DYWAN.!!!
"Pojawią się nowe nagrania!"
===
A skąd pan, panie Biernacki, wie. że się "nowe" stenogramy pojawią?
Ma je pan już przygotowane?
Czy dopiero redakcyjna maszynistka stuka wieczorami w klawiaturę na umowę zlecenie???
No i zapytam jeszcze przy okazji - czy naczelny Tomasz Wróblewski też już o tym wie i co on "sądzi" o możliwości druku dokonanego i opracowanego przez pana wyboru stenogramów w tygodniku "Wprost"?
A kara za zdradę stanu jest - jak wiadomo - tylko jedna i nie podlega negocjacjom!!!
Zwłaszcza w warunkach wojennego zagrożenia!
No i nie może to być taki premier tego "teoretycznego państwa" - który na swej konferencji prasowej na temat afery Amber Gold z udziałem własnego synalka miał czelność powiedzieć Polakom w oczy:
"Nie każde oszustwo jest przestępstwem!"...
Czy rozumiecie w pełni znaczenie tych jego słów:
"Nie każde oszustwo jest przestępstwem!"...?
Czy to do was dzisiaj dociera???
Bo wtedy niestety nie dotarło...
To są jego własne słowa wypowiedziane publicznie!
I nie znalazł się tam wtedy żaden chojrak, który by go ściągnął z mównicy, strzelił z liścia we wredny chytry i zakłamany ryj, zakuł w łańcuchy i wrzucił do lochu!
Nikt nawet o tym nie napisał ani nie zrobił rabanu w TV!!!
Zaden Tomasz Lis albo inny Jarosław Kuźniar..
Kraśkę i Durczoka z litości tylko wymienię z nazwiska!
Nawet żaden obecny tam dziennikarzyna drobniejszego płazu (a było tam tych cymbałów wielu!) nie zadał podstawowego w tej sytuacji pytania:
"Panie premierze! Czy to, co pan powiedział przed chwilą, to jest nowa obowiązująca od dzisiaj w polskim prawie karnym doktryna prawna, na którą można się powoływać z podaniem pana osoby jako źródła w przypadku przyłapania na oszustwie (na przykład podatkowym) - czy też jest to stworzony przez pana ad hoc wyjątek, który według pana obowiązuje tylko dzisiaj i tylko w odniesieniu do członków pana rodziny i pana osobiście?
Pytam - bo jako premier oszukał pan obywateli tego państwa wielokrotnie i zapewne chcieliby oni wiedzieć, które z pana oszustw można zakwalifikować jako przestępstwa, a których nie należy lub nie wypada?
Chcieliby oni też zapewne wiedzieć, czy zostanie pan pociągnięty za te swoje oszustwa, co to jednak podpadają pod kodeks karny, do odpowiedzialności karnej, czy też żywi pan nadzieję, że się panu upiecze?
A jeśli żywi pan takie nadzieje - to na jakiej podstawie?"
Chciałbym zobaczyć w Polsce chociaż jednego dziennikarza albo jednego prokuratora, który byłby zdolny zadać Tuskowi publicznie takie pytania i wyegzekwować odpowiedź!
Ale nie widzę!
Dlatego Polska moim zdaniem pozostanie krajem nienormalnym!
Bo - jak powiedział wspomniany tu premier - "polskość to nienormalność"
I - mimo, że to powiedział (a może właśnie dlatego?) - został w tym kraju zainstalowany jako premier!!!
Widocznie w Polsce tylko taki absurd jest czymś normalnym!
//
NIKT IM NIE STAWIA ZARZUTÓW , A PANA ZBIGNIEWA STONOGĘ , KTÓRY UJAWNIŁ AFERZYSTÓW STAWIA SIĘ W STAN OSKARŻENIA???
NO TO JAK TO JEST Z TĄ PROKURATURĄ , ŚCIGA PRZESTĘPCÓW .??
BO JAKOŚ MI WYCHODZI NA TO, ŻE ŚCIGA TYCH CO PRZYCZYNILI
SIĘ DO UJAWNIENIA PRZESTĘPSTWA , ZAMIAST ŚCIGAĆ TYCH
CO PRZESTĘPSTWO WOBEC NARODU POLSKIEGO POPEŁNILI.!!!
"Lepper w standardowym worku plastykowym, przewiązany w pasie sznurkiem do snopowiązałki, leżał sobie nieruchomo na stole w prosektorium i czekał na sekcję specjalną Biura Ochrony Rządu, która miała czuwać nad nim do poniedziałku, ale niestety się nie pojawiła, bo mamy przeciek, że funkcjonariusze sekcji akurat robili na bazarku uzupełniające zakupy na wspólną biesiadę z drogówką w przydrożnej karczmie "Pod Radarem" i rozbieraną sesję inwigilacyjno-prostytucyjną ze statystkami z opery "TIR-y jadą na wschód"!
Tak więc szafa - jak zawsze - gra i buczy!
Lepper czekał! To znaczy - oczywiście - nie żaden tam Lepper, tylko stygnący trup państwa polskiego.
Lepper - to byłoby jeszcze pół biedy, bo śmierć ubogiego rolnika i hodowcy strusi, który miał z powodu rosyjskiego embarga na strusie poważne kłopoty finansowe, z którego to z kolei powodu wpadł w śmiertelnie poważną depresję - to jest jednak błahostka w porównaniu z samobójstwem państwa.
Lepper zresztą już na nic nie czeka! Jak powiada poetka - Jaś nie doczekał! - Że co? - że nie Jaś tylko Jędruś? - on się już chyba o takie drobiazgi nie będzie handryczył...
Państwo też już na nic nie czeka, ale obywatele - wprost przeciwnie! Jako rasowi kibole - tak ze starego nawyku - ciągle czekają na wynik rozgrywek czy raczej rozrywek sekcji macającej trupa samobójcy w poszukiwaniu portfela! Wiadomo - gawiedź łaknie krwi!
A sekcja podobno trwa i Tusk w białym kitlu asystuje z całą powagą na zydelku przed drzwiami prosektorium - to znaczy oczywiście chciałem powiedzieć: prostytutorium.
Tymczasem "łykend" już dawno upłynął, dowody przestępstwa ulotniły się niepostrzeżenie jak gotówka zrzucona z wiaduktu jako okup za Olewnika i w poniedziałek nie było już po nich nawet śladu!
Normalka, czyli polska rutyna śledcza! Państwo mi wybaczą, ale sobie tymczasem znowu trochę poziewam rozkosznie i parę razy się przeciągnę, bo mnie od tego siedzenia na zydelku i czekania na wyniki kolejnego śledztwa w kościach łamie!
O! - udało mi się nawet pierdnąć, ale też jakoś tak niemrawo...
Nuda! - jak by powiedział artysta Maklakiewicz w filmie "Rejs"!
Tam oni też chyba płynęli donikąd na jakimś wraku - "Titanica" albo innego "Tupolewa"...
A może to był "Gawron" albo "Feliks Gawronik-Dzierżyński" (nie tylko teraz są w modzie nazwiska podwójne - dawniej też się zdarzały - na przykład pamiętam takie zgrabne arystokratyczne nazwisko Dąb-Kocioł...)?
Nie pamiętam nazwy statku - bo ten "Rejs" to bardzo stary film. I artysta Maklakiewicz od dawna nie żyje...
Może zresztą też w nim wtedy jego twórcom chodziło (jakoś tak pokrętnie, żeby cenzura się nie domyśliła) o wrak państwa - taka chytrze ukryta w zakamarkach statku (może w skromnym pokoiku KOwca?) artystyczna alegoria...
Coś jak flaga państwowa zatopiona w słoiku z moczem i ukryta (w oczekiwaniu na "lepsze czasy") w piwnicy Muzeum Narodowego!
Albo dumnie stojąca na biurku w gabinecie ministra chałtury i dziadostwa... ...na które to biurko przedtem ktoś zupełnie przypadkiem nasrał...
Mniejsza o nazwę tamtego wraku, nie ma co się nad nim rozczulać, bo to było podobno zupełnie inne państwo - obce nam i wrogie, bolszewicki moloch czy golem, którego wspólnym wysiłkiem podobno pokonaliśmy, a Bolek wbił nawet osikowy kołek w jego pierś - nie to co nasz obecny umiłowany i nieodżałowany nieboszczyk, który co prawda pokonał nas, ale tak się przy tym natrudził, że opadł z sił, stracił wszelką nadzieję, wpadł w depresję i popełnił samobójstwo!
Mają państwo rację - zupełnie jak Lepper!
A nawet jak się zaciągamy - to tylko teoretycznie (ale za to z połykiem spermy Dukaczewskiego!).
Np. SKOK na kasy oszczędnościowe gromadzące pieniądze od przecież nie najbogatszych Polaków i wyprowadzanie pieniędzy do Luksemburga albo na Cypr przez PISowskich milionerów.
A propos - z czego żyje ROBAL STONOGA, skoro nie ma żadnych zarobków ani majątku - ktoś go utrzymuje z renty ?