Michał Kamiński i Roman Giertych to symbole tego, co obciąża Platformę Obywatelską - ostro oceniał w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24 były europoseł PO, Paweł Zalewski. Jego zdaniem miejsce na listach dla byłego polityka PiS to bardzo poważny błąd, bo nie dość, że nie ma on pomysłu na kampanię wyborczą, to jeszcze może mieć kłopoty z prawem. Michał Kamiński jest złym spin doktorem, którego jedynym pomysłem na kampanię jest straszeniem PiS-em. Jest człowiekiem, który nie potrafił wyjaśnić swojej sytuacji prawnej, jego majątek prześwietla CBA - grzmiał były europoseł PO. Przypomniał też o drogim zegarku, który kupił sobie Kamiński. Ze spin doktorem, który ma zegarek za 37 tys. złotych, nie da się słuchać ludzi - krytykował.
Równie źle Zalewski ocenia wycofanie kandydata PO do Senatu w okręgu pod Warszawą, co ma pomóc Romanowi Giertychowi w walce o mandat. Brak kandydata Platformy do Senatu może przełożyć się na zmniejszoną liczbę głosów w wyborach do Sejmu. Powinniśmy mieć swojego kandydata, a nie osobę, która budzi alergię - twierdził polityk. Jego zdaniem, Roman Giertych stał się niemianowanym rzecznikiem PO. A to, zdaniem Zalewskiego zły sygnał dla partii, bo były minister edukacji reprezentuje tylko siebie i swoich najbliższych przyjaciół.
Zalewski domaga się więc od władz ugrupowania ostrych korekt na listach. Inaczej, jak ostrzega, PO może się pożegnać ze zwycięstwem w wyborach.