Premier chciała, aby na spotkaniu z prezydentem, była obecna ona oraz szefowa MSW i ministr spraw zagranicznych, a najlepiej by prezydent zwołał Radę Gabinetową. Ostatecznie jednak poszła sama minister Piotrowska. Ewa Kopacz skomentowała to później twierdząc, że Andrzej Duda kontynuuje tradycję Lecha Kaczyńskiego, który walczył z rządem Donalda Tuska.
Jak podkreśliła Małgorzata Sadurska, prezydent spotkał się wyłącznie z Teresą Piotrowską, gdyż to ona, a nie szefowa rządu, posiadała informacje z pierwszej ręki dotyczące wtorkowego spotkania w Brukseli ministrów.
Trzy dni temu w unijnej stolicy spotkali się ministrowie spraw wewnętrznych państw członkowskich UE. Rozmawiając o uchodźcach, zdecydowali o rozdzieleniu 66 tys. osób. Polska przyjmie prawie 5 tys. z tej liczby.
Komentarze (25)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeJestem wstrząśnięty tym, że prezydent Duda przekonywał naszych młodych emigrantów w Londynie, że tam jest ojczyzna, gdzie jest KASA.!!!
to samo można by POwiedzieć o kurze, której łeb obcięli, a ona dalej lata?
he, he, he.
Tak zwane Państwo Islamskie werbuje nie tylko potencjalnych nowych bojowników, lecz także młode kobiety i matki z Europy.
Tak - Islamskie Państwo, nawet w Niemczech rządzonych przez "wszechmocną" Angelę D. Merkel werbuje młode Niemki.
Uwiedzione ideami Państwa Islamskiego nastolatki i młode kobiety coraz liczniej uciekają z domów, porzucając zdezorientowanych rodziców w Niemczech. Robią to, by dołączyć do Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii.
Samozwańcze Państwo Islamskie opanowało ogromną część tych dwóch krajów, ogłaszając je nowym kalifatem, jego bojownicy zaś wprowadzili bardzo restrykcyjną wersję islamskiego prawa. – Ekstremistyczna propaganda bierze w internecie na cel młode kobiety, ale nie używa do tego dużych portali – ostrzega Florian Endres, ekspert w sprawach radykalizacji w Federalnym Urzędzie ds. Migracji i Uchodźców (BAMF).
- Używają mniejszych platform i forów, gdzie próbują dotrzeć do dziewczyn i kobiet z Zachodu. Chcą je namówić do tego, by zostały częścią nowego, elitarnego społeczeństwa, nowego Państwa Islamskiego – powiedział ekspert w rozmowie z Deutsche Welle. Jak dodał, ekstremiści tworzą nową strukturę państwową i potrzebują populacji. A do tego potrzebne są kobiety, by tworzyły się rodziny.
Namawianie „sióstr" z Europy
- Dziewczyny, które już w Niemczech mają silne związki z salafitami, są bardzo aktywne w mediach społecznościowych, dzięki czemu łatwo rozprzestrzeniają ich idee – tłumaczy Florian Endres.
Pierwszy kontakt odbywa się na dwa sposoby: albo osoba szuka informacji o tym, jak przenieść się do Syrii lub Iraku, albo z dziewczynami kontaktują się kobiety, które tę podróż mają już za sobą i dołączyły do Państwa Islamskiego. – Opowiadają o tym, jak wspaniałe jest tam życie – dodaje ekspert.
Pewna Niemka, która każe się nazywać „Muhajdżira", czyli emigrantka, prowadzi blog oraz zamieszcza wpisy na Facebooku i Twitterze odkąd w 2013 roku wyjechała z Niemiec. Pisała o swoim życiu w Iraku „na zasadach dżihadu, na zasadach honoru". W jednym z wcześniejszych postów z egzaltacją opowiadała, że po opuszczeniu Niemiec „wreszcie może nosić nikab jak chce, bez wytykania jej palcami i wyśmiewania".
Blogerka dzieli się przepisami kulinarnymi i udziela wszelkich informacji pochodzącym z Niemiec przyszłym żonom dżihadystów. Jest gotowa pomagać w szukaniu żon dla bojowników, „ponieważ jest tu wielu mudżahedinów bez żon".
- Te kobiety przedstawiają życie tam bardzo romantycznie, ale trzeba pamiętać, że w Syrii toczy się wojna – przestrzega Florian Endres.
Jest wiele tweetów i blogów, które prawdopodobnie napisały zachodnie kobiety zamężne z bojownikami Państwa Islamskiego i są zaangażowane w budowanie nowego społeczeństwa. Młode kobiety zachwalają życie rodzinne i wychowywanie dzieci na nowych bojowników islamu.
W Europie, dziewczęta często używają Twittera oraz Ask.fm, czyli platformy typu „pytania i odpowiedzi", by dowiedzieć się, jak dotrzeć do Iranu i Syrii. Często poruszaną kwestią jest, jak poradzić sobie z rodzicami, którzy nie chcą puścić córek i pozwolić im na dołączenie do dżihadu. Otrzymanie zgody rodzicielskiej może być główną przeszkodą dla nieletnich, które muszą taką zgodę posiadać, by podróżować samotnie oraz wyjść za mąż.
BAMF – jak mówi Florian Endres – próbuje pomóc rodzicom w zapobieżeniu radykalizacji ich córek i opuszczaniu przez nie domów rodzinnych, jednak zadanie nie jest łatwe. – Młodzi ludzie nie wiedzą prawie nic o polityce i religii, co sprawia, że bardzo łatwo ich przekonać – dodaje ekspert.
- Jest jedna rzecz, w jakiej młodzi są naprawdę dobrzy, czyli media społecznościowe – mówi Florian Endres i dodaje, że pełne tajemnic zachowanie dzieci w internecie jest dla rodziców bardzo trudne do zauważenia.
Prawie 40 procent dziewcząt i kobiet, które opuściły Niemcy, by dołączyć do eksteremistów, to osoby poniżej 25 roku życia. Niektóre wciąż są nieletnie, jak szacuje niemiecki wywiad. Około 650 mężczyn islamistów wyjechało z Niemiec, by walczyć w Syrii oraz Iraku. Bojowniczkami zostało około 100 niemieckich kobiet.
A Ewa Kopacz, jej rząd kolesi z kliki POWSI-PSL i podległe jej polskie służby specjalne i urzędy, które nie upilnowały kilku kelnerów, lekceważąc problem lekceważa nasze bezpieczeństwo.
We wtorek rano były wojewoda dolnośląski z ramienia PiS Krzysztof Grzelczyk zaapelował do ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny o natychmiastowe sprowadzenie do Polski Polaków z objętych wojną terenów Mariupola na Ukrainie.
„Mariupol jest ostrzeliwany i toczy się na tym terenie regularna wojna. Czy naprawdę nasz rząd zareaguje dopiero wówczas, gdy ktoś zginie lub ucierpi?” – podkreśla w liście do Grzegorza Schetyny Grzelczyk, apelując o natychmiastową ewakuację. „Na Ukrainie mieszkają tysiące Polaków i Polska ma prawdziwy obowiązek troski właśnie wobec nich. Wspólne działanie instytucji państwa, połączone z aktywnością społeczną, pozwolą na właściwe rozwiązanie tego palącego problemu i stworzą warunki do bezpiecznego i godnego życia naszych rodaków w Ojczyźnie” – zaznacza Grzelczyk.
W zeszłym tygodniu Zarząd Polsko-Ukraińskiego Stowarzyszenia Kulturalnego w Mariupolu wystosował dramatyczny apel. „My, Polacy z Mariupola, nie mamy wygórowanych wymagań, jesteśmy gotowi pracować społecznie za bezpieczny dach nad głową i sprzątać ulice w razie potrzeby na terenie naszej historycznej Ojczyzny. Słuchając zapewnień, że Polska jest gotowa przyjąć setki uchodźców-Muzułmanów ubolewamy, że dla nas – katolików, potomków represjonowanych Polaków, dzieci i wnuków przymusem wywiezionych przez NKWD z Podola i terenów byłej II RP na Donbas polskich żołnierzy, nauczycieli, urzędników, nie ma miejsca w naszej historycznej Ojczyźnie...” – napisali Polacy z Ukrainy.
Prawo i Sprawiedliwość już we wtorek apelowało do rządu o zdecydowane kroki. – Od ponad roku te osoby zabiegają o to, żeby przyjechać do Polski i rozpocząć normalne życie. Mariupol był przez pewien czas zajęty przez separatystów, potem był blisko linii frontu, dzisiaj jest kilka kilometrów od linii demarkacyjnej oddzielającej wojska ukraińskie od prorosyjskich separatystów – przypomniał wtedy poseł Michał Dworczyk, współzałożyciel Fundacji Wolność i Demokracja.
Wobec braku reakcji ze strony rządzących o ewakuację Polaków zaczęli walczyć także samorządowcy.
- Działania Tuska, który tak jak wtedy gdy był premierem polskiego rządu tak
i teraz sprawując urząd przewodniczącego Rady Europejskiej nadal jest bezwolną kukiełką, marionetką, Bundeskanzlerin Angeli D. Merkel i eurokratów będą nas wiele kosztować"
Donald Tusk źle działał w obronie interesów Polski, a jego brak reakcji, a później pospieszne decyzje na szczeblu unijnym wskazują na to, że nie ma żadnych koncepcji dotyczących uchodźców w Europie. Będziemy za to „otwarcie drzwi i okien” płacić przez najbliższe lata, a może dekady. Taka polityka przeznaczania gigantycznych pieniędzy na uchodźców i imigrantów będzie sprzyjała temu, aby napływały kolejne fale osób szukających schronienia lub lepszych warunków ekonomicznych.
- Na tle kryzysu związanego z uchodźcami, a w niemałej części imigrantami, którzy chcą przedostać się do strefy gospodarczo rozwiniętej i socjalnie atrakcyjnej, obnażył dwie słabości. Słabość instytucjonalną Unii Europejskiej, która już na początku nie była w stanie spełnić wewnętrznych norm prawnych dotyczących przyjęcia przez kraje, do których docierają uchodźcy.
A także słabość Donalda Tuska jako – jak go nazywają politycy PO - „prezydenta Unii Europejskiej”. Unijne stanowiska często przyspieszają proces zacierania w pamięci tego, jaki kraj się reprezentuje i z jakiego kraju się pochodzi. To jest zła tendencja, ale jest ona faktem - uważa Maks Kraczkowski.
Donald Tusk działał źle w obronie interesów Polski.
- Jego brak reakcji na kryzys, a później pospieszne decyzje na szczeblu unijnym wskazują na to, że nie ma żadnych koncepcji dotyczących uchodźców w Europie. Będziemy za to „otwarcie drzwi i okien” płacić przez najbliższe lata, a może dekady. Taka polityka przeznaczania gigantycznych pieniędzy na uchodźców i imigrantów będzie sprzyjała temu, aby napływały kolejne fale osób szukających schronienia lub lepszych warunków ekonomicznych. Unia może dzielić się swoim bogactwem ze światem, ale powinno to być robione w sposób przemyślany i przede wszystkim bezpieczny dla mieszkańców Unii.
Decyzje które zapadają w Unii Europejskiej, są podejmowane z szantażem w tle, w imię interesów najmocniejszych
i najbogatszych państw członków Unii a z całkowtym lekceważeniem interesów i bezpieczeństwa tych najmniejszych, mniejszych, słabszych i wypychanych poza krąg decyzyjny, których przywódcom każe się "siedzieć ccho" .
Jest to sprzeczne z ideami i zasadami przyświecającymi tworzeniu tej wspólnoty państw europejskich - jest to zagrożenie dla jej przetrwania.
- Wypowiedzi o dokręcaniu kurka unijnych dotacji czy o siłowym rozwiązaniu wobec sprzeciwu państw unijnych oburzają nie tylko Polaków. Zwłaszcza że nikt nie mówi o tym, jak będzie wyglądała polityka bezpieczeństwa Polski i Unii Europejskiej przy otwartych na nowo granicach i niesprawdzonych listach imigrantów - mówi Maks Kraczkowski i wielu polskich i zagranicznych politologów, polityków, europosłów i ekspertów
Po pogrzebach, do Polski przywieziono jeszcze ponad 200 kg, szczątków i osobno pochowano. Ubrania ofiar, w większości spalono, niektórych znalezionych przedmiotów, do dzisiaj, rodzinom nie oddano! Że Pani Minister Kopacz, Boga się nie bała tak zmyślać z mównicy sejmowej? Sama pewnie tego nie wymyśliła, musiała tak mówić na polecenie premiera Tuska!
2010-11-03 w "Kropce nad i" w TVN24, Ewa Kopacz ogłosiła osobiste dementi, swojego cytowanego wyżej wystąpienia w Sejmie.
A więc, prawdziwa, prawda, bo w praktyce Donalda Tuska oraz kolesi trzymającej władzę kliki POWSI-PSL, są różne, oczywiste prawdy, w tych samych sprawach, w zależności od okoliczności, otóż rzeczywista prawda, najprawdziwsza prawda, jest taka, że polscy prokuratorzy ani żaden polski lekarz-patomorfolog w ogóle, nie brali udziału w sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej, w Moskwie, a nikt z przedstawicieli państwa polskiego nie wspierał należycie członków rodzin ofiar, którzy identyfikowali szczątki. Doznali przy tym szoku. Bez nijakiego poszanowania szczątki ofiar były rzucone, bezładnie do foliowych worów i tak potem zostały pochowane w trumnach.
Jest to niezgodne z obowiązującym polskim prawem, że przy sekcjach nie uczestniczyli polscy lekarze i prokuratorzy, jest niezgodne z obowiązującym polskim prawem, że w Polsce pochowano ofiary bez sekcji, przy której byliby polscy lekarze i prokuratorzy. To przestępstwo. Jest to hańba, jest to profanacja.
Ministrom rządu Donalda Tuska wyjątkowo łatwo i często zdarzało się perfidnie okłamywać Polaków i nie pociągało to za sobą żadnych konsekwencji. Będąc ministrem rządu Rzeczypospolitej Polskiej, Ewa Kopacz publicznie kłamała, okłamywania Polaków w bardzo ważnej sprawie i czynem tym dowiodła iż nie zasługuje na zaufanie Polaków.
Nawet w dniu jej wyboru na marszałka Sejmu, Pani marszałek Ewa Kopacz już jako druga osoba w państwie, zachowała się w Sejmie haniebnie! nie odpowiedziała w ogóle na zapytania poselskie w tej sprawie ani jako poseł ani już jako marszałek Sejmu, nie przeprosiła rodzin ofiar ani milionów Polaków, których okłamywała! Nie czekajac na konferencję prasową, pani marszałek Sejmu Ewa Kopacz, czmychnęła cichcem, uciekając z Sejmu przed dziennikarzami a za nią, uciekł cichcem przed dziennikarzami, jej promotor Donald Tusk, ówczesny premier rządu polskiego!
To straszna hańba dla polskiego Sejmu, dla polskiego parlamentaryzmu, to hańba dla polskiej demokracji, to hańba i obraza dla Polaków! że taka kłamczucha została Marszałkiem Sejmu RP! Pani Ewa Kopacz jest osobą, która bezczelnie bez mrugnięcia okiem publicznie okłamała Polaków.
To hańba i obraza dla Polaków! że taka kłamczucha została premierem rządu Rzeczypospolitej Polskiej.
Polacy wiedzą, że Ewa Kopacz zawsze bezczelnie ich okłamywała i nadal okłamuje w żywe oczy.
Polacy przecież wiedzą jak było i jak jest.
Wiemy, jaka to była "dokładność" ...; szczątki ofiar "dochówkowywano" później wiele razy, a części samolotu znadują na miejscu katastrofy, kradną z miejsca ich składowania, miejscowi mieszkańcy, handlują nimi i można je od nich kupić do dzisiaj ..!!!
To Ewa Kopacz jest winna tego, że bez nijakiego poszanowania, niekompletne, pokrwawione, nieumyte, gołe, nieubrane, szczątki ofiar katastrofy smoleńskiej były rzucone, bezładnie do foliowych worów i tak potem zostały pochowane w trumnach.
Kto chce dowodów niech obejrzy dokumentalny, film pt. „Pogarda” Marii Dłużewskiej i Joanny Lichockiej oraz filmy Anity Gargas, np."Anatomia upadku" a będzie mógł skonfrontować prawdę, to co opowiadają, członkowie rodzin ofiar, katastrofy smoleńskiej, z tym tym co mówią polskie władze i kolejny raz obserwować jak premier rządu polskiego, Donald Tusk umyka przed dziennikarzami a jego rzecznik nie dopuszcza ich do zadawania pytań !!! Oto jakie były Tuskowe rządy miłości, oto jaka była Tuskowa demokracja, oto co za osoba jest teraz premierem polskiego rządu.
E. KOPACZ, KTÓRA DOPROWADZIŁA DO OŻYWIENIA NOWEGO OKREŚLENIA W JĘZYKU POLSKIM "DOCHÓWKOWYWANIE", UŻYWA TAKIEJ SAMEJ WOJENNEJ RETORYKI I ARGUMENTÓW, OBIECUJE I INSYNUUJE, TO CO BRONISŁAW KOMOROWSKI I TAK SAMO JAK KOMOROWSKI, WIELOKROTNIE ZOSTAŁA ZA TO, WYGWIZDANA PRZEZ POLAKÓW.
Z TAKIMI BEZCZELNYMI KŁAMCAMI JAK KOPACZ EWA NIE MA CO DEBATOWAĆ CZY ROZMAWIAĆ. TAKICH KŁAMCÓW NIE MA CO SŁUCHAĆ.
PRZECIEŻ POLACY NIGDY NIE DADZĄ JEJ WIARY BO KOPACZ JEST NAJWIĘKSZĄ KŁAMCZUCHĄ W RZECZYPOSPOLITEJ; OKŁAMYWAŁA BEZCZELNIE POLAKÓW WIELOKROTNIE, NAWET Z TRYBUNY SEJMOWEJ.
PAMIĘTAMY WSZYSCY !!! POLACY NIE ZAPOMNIELI, POLACY PAMIĘTAJĄ, TUSKOWĄ, SŁAWETNĄ, PIERUŃSKĄ, KOPACZKĘ, KTÓRA JAK ŻADNA INNA , DOTYCHCZAS W ŚWIECIE, PODOBNO, ZDALNIE STEROWANA, broniąc za wszelką cenę, 4 liter Donalda Tuska, razem z nim, okłamywała bezczelnie Polaków, w tym rodziny ofiar, katastrofy smoleńskiej, opowiadając nawet przed Sejmem, Rzeczypospolitej Polskiej, zmyślone brednie, z jakim to mozołem polscy patolodzy razem z nią, identyfikowali w Rosji, szczątki ofiar, katastrofy polskiego, rządowego, samolotu Tu-154M Lux (101), jak to jakoby, przekopywała na metr głęboko i jednocześnie superdokładnie przesiewała smoleńskie bagno, w miejscu katastrofy ... A przecie wiemy już jaka to była "dokładność" ...; szczątki ofiar "dochówkowywano" później wiele razy, a części samolotu znadują na miejscu katastrofy, znajdują je tam i kradną z miejsca ich składowania, miejscowi mieszkańcy, handlują nimi i można je od nich kupić, do dzisiaj ..!!!
Dzisiaj to indywiduum, symbol bezczelności, fałszu i zakłamania nagrodzone przez Tuska za okłamywanie Polaków, w tym rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, NADAL BEZCZELNIE OKŁAMUJE POLAKÓW.
Ewa Kopacz, która sama jest lekarzem, bezczelnie kłamała! Powinna sobie, strzelić w łeb, ze wstydu, z hańby, jaką przyniosła swojej rodzinie i kolegom lekarzom! polskiemu Sejmowi!
EWA KOPACZ NIE MA MORALNEGO PRAWA DO POUCZANIA CZY OCENIANIA KOGOKOLWIEK ANI DO PEŁNIENIA JAKIEJKOLWIEK FUNKCJI PUBLICZNEJ W POLSCE...!
EWA KOPACZ UTRACIŁA NIE TYLKO ZAUFANIE MILIONÓW POLAKÓW, WIELU POSŁÓW, POLITYKÓW I ŚRODOWISK A W SZCZEGÓLNOŚCI, RODZIN OFIAR KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ, W WYNIKU JEJ KŁAMSTW DOT. TEJ NARODOWEJ TRAGEDII.
Ewa Kopacz za kłamstwa, za to że broniła bez względu na ewentualne konsekwencje 4 liter Donalda Tuska, została jego staraniem, w nagrodę, awansowana na marszałka Sejmu, na drugą osobę w Polsce! a później na premiera rządu RP.
Oto cytat, z wystąpienia sejmowego, wówczas minister Ewy Kopacz z 29 kwietnia podczas dyskusji nad informacją rządu o śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej.
"Z wielką uwagą obserwowałam pracę naszych patomorfologów przez pierwsze godziny. Pierwsze godziny nie były łatwe i to państwo musicie wiedzieć. Przez moment nasi polscy lekarze byli traktowani jako obserwatorzy tego, co się dzieje. To trwało może kilkanaście minut, a potem, kiedy założyli fartuchy i stanęli do pracy razem z lekarzami rosyjskimi, nie musieli do siebie nic mówić"
EWA KOPACZ WIELOKROTNIE BEZCZELNIE OKŁAMAŁA I NADAL OKŁAMUJE POLAKÓW; To Donald Tusk - obecnie przewodniczący RE, w willi przy ul. Parkowej w Warszawie układał listy PO. Bał się, że Kopacz „wywinie mu jakiś numer”
Potwierdziły się informacje NIEZALEŻNYCH MEDIÓW dotyczące obecności Donalda Tuska w Warszawie w czasie zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy. Byłego premiera na uroczystościach jednak nie było BO UKŁADAŁ LISTY PO.
- W dniu zaprzysiężenia Andrzeja Dudy na prezydenta, TO OSOBIŚCIE DONALD TUSK w willi przy ul. Parkowej w Warszawie zmieniał kształt list wyborczych PO. Nieoficjalnie mówi się, że Tusk „bał sie, że Kopacz wywinie MU jakiś numer”.
- Inauguracja prezydenta Andrzeja Dudy przyćmiła walkę o listy wyborcze w Platformie Obywatelskiej gdy w partii rządzącej toczył się bój o przetrwanie. NIEZALEŻNE Media I INFORMATORZY Z PO ujawnili, że Donald Tusk był wówczas w Warszawie; w willi przy ul. Parkowej, „pomagał” układać listy wyborcze i OSOBIŚCIE STEROWAŁ KAMPANIĄ WYBORCZą PO ...!!!
Pikanterii całej sprawie dodał powód osobistej interwencji Tuska. Jeden z członków zarządu PO przyznał, że były premier za bardzo bał się tego, co z kształtem list może zrobić Ewa Kopacz.
- Tusk bał się, że Kopacz wywinie mu jakiś numer z listami jak kiedyś ze Schetyną w rządzie i chciał tego OSOBIŚCIE dopilnować – tłumaczył w rozmowie z „Faktem” członek zarządu PO.
TO NIEZBITY DOWÓD, że Tusk, nawet przebywając w Brukseli nadal STERUJE partią. Przestrzegania jego linii partyjnej w kraju pilnują JEGO najbardziej zaufani ludzie Z KTÓRYMI MUSI być konsultowany każdy pomysł Ewy Kopacz i jej doradców.
JAKBY RZEKŁ BYWSZY PREZYDENT; KOPACZ TO NAWET NIE ZERO - TO UJEMNY MINUS ...!!!
EWA KOPACZ TYLKO UDAJE DOBRĄ WOLĘ A STALE DĄŻY DO KONFRONTACJI Z GŁOWĄ PAŃSTWA POLSKIEGO, PREZYDENTEM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ, ANDRZEJEM DUDĄ I ZMUSZA DO TEGO MINISTRÓW SWOJEGO RZĄDU.
To prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest głową państwa polskiego.
To niesłychany skandal i chamstwo, że ministra Teresa Piotrowska nie raczyła przybyć na pierwsze zaproszenie prezydenta.
To niesłychane zarozumialstwo, pycha, chamstwo i bezczelność, że ministrowie, premier czy ktokolwiek inny ważą się obraźliwie wyrażać o osobie prezydenta, który jest najważniejszą osobą w państwie i uosabia Majestat Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej, Najukochańszej Ojczyzny Naszej.
Każda zaproszona przez prezydenta osoba winna przybyć na zaproszenie z dokumentami z jakimi prezydent chce się zapoznać. Oczywiste jest, że to premier Kopacz zakazała ministrze Piotrowskiej stawić się na pierwsze zaproszenie prezydenta.
To właśnie premier Kopacz, wzorując się na swoim patronie Donaldzie Tusku, jeno perfidnie udając dobrą wolę, postawiła na konfrontację z prezydentem i zmusza do takich zachowań podległych jej ministrów, o czym wypowiadali się nawet politycy PSL m.inn. wicepremier Janusz Piechociński, który jasno stwierdził, że ministra MSW Teresa Piotrowska powinna bez zwłoki, stawić się na zaproszenie u prezydenta.
TO PREMIER EWA KOPACZ, STALE BEZCZELNIE KŁAMIE TWIERDZĄC, ŻE PREZYDENT ANDRZEJ DUDA TAK JAK LECH KACZYŃSKI WALCZY Z RZĄDEM.
TO PREMIER EWA KOPACZ OKŁAMUJE ŚWIAT, OBRAŻA PAMIĘĆ ZMARŁEGO PREZYDETA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ, PROF. LECHA KACZYŃSKIEGO, (KTÓRY 10 KWIETNIA 2010 ROKU ZGINĄŁ W KATASTROFIE RZĄDOWEGO SAMOLOTU TU-154M LUX (101) POD SMOLEŃSKIEM, PODCZAS PODRÓŻY DO KATYNIA, DOKĄD UDAWAŁ SIĘ, COROCZNYM ZWYCZAJEM, NA CZELE POLSKIEJ DELEGACJI PAŃSTWOWEJ ABY UCZCIĆ CZEŚĆ POMORDOWANYCH TAM PRZEZ SOWIECKICH MORDERCÓW, POLSKICH BOHATERÓW) TWIERDZĄC, ŻE PREZYDENT LECH KACZYŃSKI WALCZYŁ Z RZĄDEM DONALDA TUSKA PODCZAS GDY PRAWDA JEST TAKA, ŻE TO DONALD TUSK I JEGO RZĄD PO KLĘSCE WYBORCZEJ W 2005 ROKU URUCHOMILI PRZECIW PREZYDENTOWI KACZYŃSKIEMU, GŁOWIE PAŃSTWA POLSKIEGO I ZWIERZCHNIKOWI SIŁ ZBROJNYCH RP, CAŁĄ MACHINĘ NIENAWIŚCI, OBELG, KŁAMSTW, INSYNUACJI I MANIPULACJI; UTRUDNIAJĄC PREZYDENTOWI SPRAWOWANIE URZĘDU, MIĘDZY INNYMI W TEN SPOSÓB, ŻE WIELOKROTNIE ODMAWIALI PREZYDENTOWI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ, LECHOWI KACZYŃSKIEMU; KRZESŁA, MIESCA W POSIEDZENIACH RÓŻNYCH GREMIÓW, CZY SAMOLOTU DO TRANSPORTU UMOŻLIWIAJĄCEGO PREZYDENTOWI UCZESTNICZENIE W POSIEDZENIACH MIĘDZYNARODOWYCH GREMIÓW...
TA SUPERKOPARA - KŁAMCZUCHA, JAK JĄ ZOWIĄ INTERNAUCI (CO TO W SMOLEŃSKIM BAGNIE NA METR GŁĘBOKO KOPAŁA I JEDNOCZEŚNIE JAKOBY "DOKŁADNIE" PRZESIEWAŁA (...!), KŁAMSTWEM OSIĄGNĘŁA NAJPIERW FOTEL MARSZAŁKA SEJMU A PÓŹNIEJ PREMIERA.