Minister Tomasz Siemoniak odniósł się do obecności polskiego prezydenta na jubileuszowej sesji Organizacji Narodów Zjednoczonych. Andrzej Duda wygłosił wystąpienie jako trzeci w kolejności, poza tym kilkukrotnie rozmawiał w kuluarach z prezydentem USA. Siedział również obok Baracka Obamy w czasie półtoragodzinnego lunchu.
- Gdyby Polska była rozkładającym się państwem, to Andrzej Duda w Nowym Jorku siedziałby przy stoliku numer siedemdziesiąt siedem, a nie numer jeden - stwierdził w Radiu ZET Tomasz Siemoniak.
Nawiązał w ten sposób do słów Jarosława Kaczyńskiego, który podczas wizyty w Poznaniu stwierdził, że państwo po ośmiu latach rządów Platformy Obywatelskiej jest w totalnym rozkładzie. Tomasz Siemoniak zestawił to z obrazkami z Nowego Jorku, na których widać Andrzeja Dudę siedzącego obok Obamy i na przeciwko Władimira Putina. Podsumowując stwierdził, że ocena szefa PiS była "głęboko niesprawiedliwa". - To krzywdzące, nieprawdziwe słowa, służące kampanii wyborczej - stwierdził.
- Mamy dużą satysfakcję z faktu, że pan prezydent Andrzej Duda siedział przy stole numer 1, którego gospodarzem był sekretarz generalny Ban Ki Mun, przy którym zasiadała grupa bardzo wpływowych osób współczesnej polityki światowej, w tym prezydent Barack Obama i prezydent Andrzej Duda, którzy siedzieli obok siebie i lunch spędzili na wspólnej rozmowie - tak sprawę komentował prezydencki minister Krzysztof Szczerski.
Polski prezydent miał też uścisnąć rękę z prezydentem Putinem. Minister Krzysztof Szczerski nie chciał jednak mówić o szczegółach. - Między mężczyznami uścisk dłoni bardzo wiele znaczy - powiedział Szczerski.