Były premier stwierdził, że jego taki obraz nie szokuje, ponieważ zdaje on sobie sprawę, że Andrzej Duda nie miał wpływu na to, jak został przy stole usadzony. - Tam się spotykają wszyscy, więc te zestawienia bywają szokujące, ale oczywiście na tle tych wszystkich naszych obyczajów politycznych, wypowiedzi, komentarzy - to było zabawne - dodał, odnosząc się poniekąd do komentarzy, pojawiających się na Twitterze.

Reklama

Dopytywany, czy obraz prezydenta pijącego szampana z Władimirem Putinem nie dziwi go w kontekście sprawy katastrofy smoleńskiej i zwrotu wraku rządowego tupolewa, Włodzimierz Cimoszewicz odpowiedział: Mnie nie dziwi, ale zgadzam się, że to była taka maleńka lekcja realizmu politycznego, że trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że świat nie kończy się na paru kontrowersyjnych kwestiach i trzeba mieć zdolność zachowania kontaktów, chociażby i rozmowy.

Odnosząc się już do samego wystąpienia prezydenta Dudy na forum ONZ, Cimoszewicz stwierdził, że nie były to może słowa, które zapiszą się w historii, ale nie ma go za co krytykować. - To wszystko było takie akademickie, powiedziałbym. Trochę pobrzmiewało jak wystąpienie do studentów, ale generalnie ok - podsumował były premier w RMF FM.