Kandydatka PiS na premiera oceniła, że rząd PO-PSL nie mówi prawdy w sprawie energetyki jądrowej. W ten sposób Beata Szydło skrytykowała premier za poranną wypowiedź. Ewa Kopacz powiedziała, że w przeciwieństwie do jej oponentów politycznych nie ma w tyle głowy budowania po cichu elektrowni atomowych.
Beata Szydło tłumaczyła na konferencji prasowej w Tarnowie, że już w 2009 roku Platforma ogłosiła program rozwoju energetyki jądrowej a dziś premier Kopacz się od niego odcina. W 2014 roku w styczniu zostało to wdrażane w życie. Nie kto inny jak pochodzący właśnie stąd, z Tarnowa, minister Aleksander Grad został szefem tego projektu, pobierał sowite apanaże co miesiąc a dzisiaj premier Kopacz mówi, że nie ma takich planów. Więc trzeba zapytać na co i dlaczego wydano pieniądze podatników - podkreślała kandydatka PiS na premiera.
Beata Szydło uważa, że w tej sprawie Ewa Kopacz nie panuje nad pracami rządu. Trzeba się zastanowić czy nie będzie tak, że premier Kopacz sama o sobie zacznie mówić - nazywam się chaos, jeden wielki chaos - mówiła wiceszefowa PiS.
Premier Ewa Kopacz zapewniła dziś na konferencji prasowej, że to węgiel jest podstawą bezpieczeństwa energetycznego Polski.
"W przeciwieństwie do moich oponentów politycznych nie mam w tyle głowy budowania po cichu elektrowni atomowych (...) Gdy pytali mnie moi koledzy w Europie, niekoniecznie przychylni węglowi kamiennemu, twardo powtarzałam, że bezpieczeństwo energetyczne Polski oparte jest na naszych naturalnych surowcach, a więc na węglu brunatnym i węglu kamiennym - mówiła szefowa rządu.
Komentarze (53)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeA na co wydano? Miedzy innymi na pensje (okolo 100 tys. zl. miesiecznie) geologa Grada (z PO), ktory pomimo, ze sie kompletnie nie zna na budowaniu atomowek, kieruje budowa polskiej atomowki. A do tego zatudnil synowa w spolce ktora kieruje - w koncu rodzina musi sie wspierac, prawda?