- Wiem z wiarygodnego źródła, że członkowie podkomisji mają dostawać co miesiąc ok. 20-25 tys. zł - mówi w wywiadzie Paweł Deresz w rozmowie dla "Gazety Wyborczej".
Przyznaje przy tym, że na uroczystości powołania podkomisji nie został zaproszony ("Mam wrażenie, że zostały zaproszone wyłącznie te rodziny ofiar katastrofy, które wierzą w zamach"), a działaniami Antoniego Macierewicza jest przede wszystkim zmartwiony.
- To, co robi Macierewicz, to czysta polityka. Nie ma nic wspólnego z rzetelnym podejściem do tej tragedii - podkreśla Paweł Deresz.