Wystarczy zgoda Prokuratora Generalnego, czyli Zbigniewa Ziobry, by Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego mogła "zarządzić zablokowanie albo zażądać od administratora systemu teleinformatycznego zablokowania dostępności określonych danych informatycznych". Co to oznacza? Zablokowanie lub wyłączenie strony internetowej - informuje Radio ZET.
"Projektowane rozwiązanie ma szczególne znaczenie w kontekście przeciwdziałania działalności organizacji terrorystycznych, które wykorzystują internet do promowania swojej ideologii, zamieszczania instruktarzu w zakresie sposobu przeprowadzania zamachów terrorystycznych oraz komunikowania się ze swoimi zwolennikami" - argumentują autorzy ustawy w jej uzasadnieniu.
Przeciwko tak daleko idącym uprawnieniom dla służb protestuje Fundacja Panoptykon i zachęca do podpisywania internetowej petycji przeciwko ich wprowadzeniu. Dlaczego?
"Niebezpieczne treści, np. filmiki instruktażowe dla terrorystów, nie znikną w ten sposób z sieci, a odpowiednio zdeterminowane osoby będą mogły do nich dotrzeć innymi kanałami. Natomiast dla zwykłych użytkowników Internetu ten mechanizm oznacza filtrowanie wszystkich wysyłanych zapytań o konkretne adresy internetowe: tylko w ten sposób można zablokować wyświetlanie się konkretnej witryny w przeglądarce. Takie filtry w przyszłości będą mogły być wykorzystywane do ograniczania dostępu do innego rodzaju treści (np. hazardowych czy pornograficznych)" - tłumaczy fundacja na swojej stronie internetowej.