Komisja przygotowuje opinię w sprawie tej nowelizacji na prośbę Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy; stanowisko ma zostać przyjęte na najbliższej sesji plenarnej Komisji 10-11 czerwca. Od czwartku w Polsce przebywa delegacja Komisji, w której skład wchodzą jej sprawozdawcy: Regina Kiener, Iain Cameron i Ben Vermeulen oraz sekretarz Komisji Thomas Markert, a także doradca sekretariatu ds. prawnych Grigory Dikov.

Święczkowski: Zostałem wysłuchany z życzliwością i zrozumieniem

Delegacja przybyła do Prokuratury Krajowej ok. godz. 8. Już po rozmowach Bogdan Święczkowski stwierdził, że spotkanie było bardzo owocne. - Przyniosło ono wiele obopólnych, nowych informacji; Komisja Wenecka powzięła wiele nowych informacji, nową wiedzę, która zapewne pozwoli odpowiednio procedować (...) cieszę się, że zostałem wysłuchany z życzliwością i zrozumieniem, takie odniosłem wrażenie przynajmniej z rozmowy z członkami Komisji - mówił.

Prokurator krajowy zastrzegł, że nie jest jego rolą ocenianie nowelizacji ustawy o policji pod kątem prawnym. - Mogę jednak oświadczyć, że sprawdza się ona w praktyce, a jednocześnie zapewnia w całości respektowanie podstawowych praw i wolności obywatelskich i o tym właśnie opowiedziałem naszym gościom - dodał Święczkowski.

Reklama

Jak zaznaczył, podczas rozmowy poinformował delegatów Komisji, że omawiana nowelizacja oraz nowe Prawo o prokuraturze wbrew doniesieniom niektórych mediów, czy komentatorów życia publicznego, w sposób realny zwiększyły kontrolę nad działaniami operacyjno-rozpoznawczymi policji i innych służb.

Reklama

Jakie jeszcze spotkania?

W czwartek delegaci Komisji rozmawiali już z reprezentantami Ministerstwa Sprawiedliwości - m.in. wiceministrem Marcinem Warchołem. Spotkali się także z przedstawicielami Naczelnej Rady Adwokackiej, a także organizacji pozarządowych: Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Fundacji Panoptykon.

Z kolei w piątek delegacja ma jeszcze rozmawiać z ministrem koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim, przedstawicielami MSWiA, Sejmu i Senatu, a także z rzecznikiem praw obywatelskich Adamem Bodnarem.

Markert mówił w czwartek dziennikarzom po wyjściu z siedziby NRA, że Komisja ma już wstępne pomysły na końcowe stanowisko odnośnie nowelizacji, ale chce sprawdzić, jak w praktyce te przepisy funkcjonują. - Chcemy poznać punkty widzenia wszystkich stron - zaznaczał. Przedstawiciele Komisji nie uczestniczą w organizowanych spotkaniach z mediami, gdyż - jak mówiła PAP szefowa Biura Rady Europy w Warszawie Hanna Machińska - delegacji zależy na utrzymaniu ściśle technicznego charakteru wizyty.

Nowelizacja z wątpliwościami w tle

Przygotowana przez posłów PiS nowela w sumie kilkunastu ustaw regulujących zasady inwigilacji, która jest tematem rozmów KW w Warszawie, była wykonaniem wyroku TK z lipca 2014 r. TK uznał wtedy za niekonstytucyjne część zasad pobierania przez służby specjalne danych telekomunikacyjnych, internetowych i pocztowych oraz prowadzenia kontroli operacyjnej.

Nowelizację Sejm uchwalił 15 stycznia, przy sprzeciwie całej opozycji. Senat przyjął ją bez poprawek 29 stycznia. Prezydent podpisał ją 3 lutego. Nowe przepisy zaczęły obowiązywać 7 lutego - dzień po tym, gdy w życie wszedł wyrok TK z 2014 r.

Zgodnie z nowelą, kontrola operacyjna - po uprzedniej zgodzie sądu - polega na: podsłuchu; podglądzie osób w "pomieszczeniach, środkach transportu lub miejscach innych niż publiczne"; kontroli korespondencji (w tym elektronicznej); kontroli przesyłek; uzyskiwaniu danych z "informatycznych nośników danych, telekomunikacyjnych urządzeń końcowych, systemów informatycznych i teleinformatycznych". Łączny okres kontroli nie może przekroczyć 18 miesięcy (nie dotyczy to kontrwywiadu).

Najwięcej kontrowersji wywołała sprawa pozyskiwania przez służby danych internetowych. Wcześniej po te dane do operatorów i firm internetowych służby występowały "na potrzeby prowadzonych postępowań" pisemnie - i taką drogą je dostawały. Nowela wprowadziła dostęp on line - przez tzw. bezpieczne połączenie internetowe. Po te dane służby mogą sięgać nie tylko na potrzeby postępowań, ale także w celu "zapobiegania lub wykrywania przestępstw", "ratowania życia lub zdrowia ludzkiego bądź wsparcia działań poszukiwawczych" czy "realizacji zadań ustawowych". Na pozyskanie treści np. maila czy czatu nadal potrzebna jest uprzednia zgoda sądu.

Nowelę krytykowały: opozycja, a także RPO, GIODO, Krajowa Rada Sądownictwa, Rada ds. Cyfryzacji, NRA, Krajowa Rada Radców Prawnych oraz organizacje pozarządowe. W toku prac nad nowelą zastępca koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik mówił, że obawy są płonne, bo nowela ogranicza uprawnienia służb, a nie wolność w internecie. Podkreślał, że nowela wprowadza sądową kontrolę następczą pobierania wszelkich danych oraz niszczenie danych zbędnych, a po dane internetowe wiele razy sięgano pod rządami koalicji PO-PSL.

RPO w lutym zaskarżył nowelę do TK. Zarzuty dotyczą braku granic czasowych lub nieproporcjonalnie długiego czasu trwania kontroli operacyjnej; ograniczenia tajemnicy zawodowej; nieograniczonego pobierania danych internetowych, telekomunikacyjnych i pocztowych; braku "realnej kontroli" pobierania tych danych oraz braku powiadamiania jednostki o tym, że jej dane były sprawdzane lub pobierane.