Jak zaznaczył Włodzimierz Cimoszewicz, partia rządząca doprowadza w tej sprawie do skrajności.- Absurdu, kiedy rzeczywiście jednodniowy strażak z PRL-u czy żołnierz jest represjonowany. To jest działanie bezprawne, tylko kto to ma sprawdzić w sytuacji, kiedy TK zostaje sparaliżowany – ocenił w TVN24 były premier.
Dodał, że "to działanie w wymiarze moralnym nieprzyzwoite". - To sadyzm i to ze strony sadysty, który jest głęboko przekonany, że całkowicie kontroluje ofiarę i wyzywa się na niej – powiedział Cimoszewicz.