Włamanie miało miejsce w połowie listopada 2016 roku, w czasie wizyty prezydenta w Strasburgu. Andrzej Duda był ochraniany wspólnie przez francuskie i polskie służby, jednak jak się okazało, niewystarczająco. Ekipa Biura Ochrony Rządu zostawiła limuzynę z orszaku prezydenckiego na noc na niestrzeżonym hotelowym parkingu. Według informacji portalu Fakt24.pl, do auta włamali się złodzieje.
To jest nie do pomyślenia – komentuje w rozmowie z Fakt24.pl anonimowo jeden z oficerów BOR. – Przecież jakby ktoś chciał, zamontowałby bombę, zrobiłby, co chciał w aucie! – dodaje.
Co więcej, zdaniem portalu incydent ten próbowano potem zatuszować w Biurze Ochrony Rządu, za co właśnie 28 stycznia stanowisko stracił gen. Andrzej Pawlikowski. Według oficjalnej wersji, przedstawionej przez premier Beatę Szydło, szef BOR przeszedł na emeryturę „ze względu na stan zdrowia”.