- Ten zapis był znacznie szerszy w naszym odczycie niż to, co dostaliśmy od strony rosyjskiej. Nie dostalibyśmy tej kopii, gdyby nie rozmowa Donalda Tuska z premierem Rosji. Wiem, jak strona rosyjska zachowywała się przed rozmową i po niej - powiedział w programie „Kropka nad i” Jerzy Miller.

Reklama

Pytany przez Monikę Olejnik, czy nie żałuje, że został przewodniczącym komisji, odparł, że nie. - Problemy, gdy się je rozwiązuje samemu, to prawdopodobnie popełni się błąd. Do pomocy miałem 33 fachowców, ale nie tylko w znaczeniu technicznym, inżynieryjnym - którzy mają swój kręgosłup i nigdy nie wycofają się z badań, dopóki nie są pewni, że rezultat tych badań jest prawdą - mówił były szef PKBWL.

- Gdybym spotkał dzisiaj Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza, powiedziałbym im "dobry wieczór". Nie słyszałem żadnego zarzutu, żeby fakty opisane w raporcie Millera ktoś podważył. W związku z tym pozostaje mi powiedzieć tylko "dobry wieczór" - podsumował.