Zakaz chowu zwierząt na futra w Polsce popiera wielu polityków. Wśród nich jest prezes PiS Jarosław Kaczyński. Niektórzy wstrzymują się od głosu, są jednak i tacy, którzy otwarcie wyrażają dezaprobatę dla nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Jednym z nich jest poseł Janusz Sanocki, który na e-mail jednej z sympatyczek Fundacji Viva!, odpisał: "Głupia jesteś".
- Świadczy to o zupełnym braku kultury. Poseł najwyraźniej zapomniał, że to ludzie go wybrali. Wyłożył na stół cały arsenał argumentów, jaki miał w zanadrzu... a że ich nie ma, cóż innego mógł odpowiedzieć poza "głupia jesteś"? My z pewnością o tej odpowiedzi i jego stosunku do zakazu nie zapomnimy i będziemy o tym przypominali podczas wyborów - mówi Martyna Kozłowska, Fundacja Viva!.
Wiadomość do posła w tej sprawie napisał również Mikołaj Jastrzębski z Fundacji z grzeczną prośbą o zachowanie kultury wypowiedzi. – W d...ie mam pańskie uwagi. Uważam pana za durnia – odpisał mu Sanocki.
Jastrzębski przyznaje, że zupełnie nie spodziewał się takiej odpowiedzi. - Miałem nadzieję na merytoryczną odpowiedź albo jakąś refleksję posła nad swoim bardzo niestosownym zachowaniem, ale coś ewidentnie nie wyszło. Oczywiście dzisiaj zgłosiliśmy sprawę do Komisji Etyki Poselskiej – skwitował wypowiedź posła.
Poseł jak zauważa Martyna Kozłowska z Fundacji Viva! nie pierwszy raz pokazał, że empatia do zwierząt jest mu obca. Jako jedyny głosował na początku stycznia przeciwko podwyższeniu kar za znęcanie się nad zwierzętami.
- Już widzę jak dajemy władzę tym niesprawnym, nieuczciwym, często skorumpowanym sądom, prokuratorom, nawiedzonym ekologom – skomentował głosowanie w wywiadzie dla nto.pl pod koniec stycznia.
Fundacja Viva! 12 kwietnia opublikowała "Czarną Księgę futrzarskich manipulacji", w której opisane zostały próby dyskredytowania działań obrońców zwierząt i przypisywania im etykiety "nawiedzonych ekoterrorystów". Przedstawiciele przemysłu futrzarskiego jak wskazuje Fundacja Viva! grając na emocjach i manipulując faktami, porównywali już wprowadzenie zakazu do aborcji, angażowali do swoich kampanii osoby skazane za znęcanie się nad zwierzętami, a za pośrednictwem fałszywych kont na Facebooku i Twitterze rozpowszechniali treści szkalujące organizacje prozwierzęce.
Jak na obelżywą wypowiedź posła zareagował dyrektor Polskiego Przemysłu Futrzarskiego, Marek Miśko? "Szanuję." - napisał na Twitterze. Sprawa została skierowana do Komisji Etyki Poselskiej. Członkowie Fundacji Viva! mają nadzieję, że wobec posła Sanockiego zostaną wyciągnięte konsekwencje. – Zostaliśmy poproszeni o to aby złożyć oficjalne pismo, co też zrobiliśmy. Sam poseł nie zamierza w żaden sposób przeprosić za swoją wypowiedź, ale chyba nawet tego od niego nie oczekujemy. Mamy nadzieję, że Komisja w odpowiedni sposób rozpatrzy tę sprawę – mówi Martyna Kozłowska.