W piątek szef rządu wziął udział w spotkaniu z mieszkańcami Białegostoku. Podczas swojego wystapienia nawiązał do napisu na nagrobku polskiego historyka i etnografa Zygmunta Glogera. Na nagrobku napisano, że kochał przeszłość, ale dla przyszłości. To jest taka dewiza, którą moglibyśmy też zastosować do naszych działań, do naszej polityki: społecznej, gospodarczej, we wszystkich wymiarach - wskazał.
Szef rządu ocenił, że obecna ekipa rządząca jest czasami stawiana pod pręgierzem, hasłem osób zanurzonych za bardzo w przeszłości. Przede wszystkim chcę powiedzieć, że my widzimy pewną ciągłość (...), do tego co było dobre w naszej historii, tradycji, naszej kulturze (...). My Polacy chcemy takiej jedności, ciągłości tego, co było dobre - mówił.
Chcemy proponować rozwiązania, które będą dobre, jak najlepsze dla przyszłości całego kraju, całej Polski. Znakiem charakterystycznym naszej polityki gospodarczej, polityki społecznej jest właśnie ten bardziej równy, bardziej równomierny, bardziej sprawiedliwy, bardziej solidarny rozwój całego kraju. To jest coś na co, kładziemy ogromny nacisk - podkreślił.
Dodał, że my także chcemy przede wszystkim przyciągnąć albo do naszego obozu szerokorozumianego - obozu PiS, Zjednoczonej Prawicy, obozu patriotycznego, albo też przynajmniej zaprosić do współpracy naszych przeciwników, którzy inaczej patrzą na rzeczywistość też chciałbym zaprosić do współpracy. Na dobrą sprawę Polska jest jedna, ma być jedna, jest naszym wspólnym dobrem - kontynuował.