- Jesteśmy krytykowani, jesteśmy też otwarci na krytykę, ale my na pewno debatujemy o dobru publicznym. Cały czas kłócimy się, jaka ma być hierarchia spraw, jakie mają być priorytety i podejmujemy bardzo, jak mi się wydaje, odważne decyzje – mówił minister kultury i dziedzictwa narodowego na spotkaniu z mieszkańcami Zalipia w gm. Olesno (Małopolska).

Reklama

- Uważamy, że rozwój powinien być bardziej zrównoważony, a rola państwa musi być bardziej aktywna pod kontrolą społeczną. Nie ma nic złego w tym, że polityk używa władzy w interesie publicznym. Od tego jest i do tego zobowiązują go jego wyborcy – dodał.

Piotr Gliński mówił, że współczesny spór polityczny w Polsce toczy się w czterech wymiarach: zakresu suwerenności i niezależności Polski; sprawiedliwości społecznej i wizji rozwoju gospodarczego; tożsamości oraz partycypacji demokratycznej. W jego ocenie "polskie życie publiczne ma bardzo wysoką temperaturę" i "używane są często bardzo nieprzyjemne metody w tym sporze".

- My uważamy, że dla Polski jest lepiej, jeżeli Polska jest bardziej suwerenna, bardziej niezależna i bardziej podmiotowa niż to było jeszcze kilka lat temu, a w związku z tym nie tylko formułuje swoje interesy, ale też bardzo silnie na forum międzynarodowym walczy o te interesy – powiedział Gliński. - Nasze środowisko uważa, że musimy być bardziej podmiotowi – dodał.

- Nie zgadzamy się na zależny rozwój gospodarczy, taki, gdzie polskie podmioty ekonomiczne są coraz słabsze, a podmioty z innym kapitałem czy międzynarodowe są coraz silniejsze – mówił Gliński.

Podkreślił, że korzyści z rozwoju gospodarczego kraju powinny być bardziej sprawiedliwie dzielone między wszystkich obywateli i przywołał rządowy program Rodzina 500 plus, podniesienie emerytur oraz minimalnych płac i stawek godzinowych za pracę.

- Państwo musi podejmować decyzje w kierunku wsparcia rozwoju zrównoważonego – podkreślił Gliński i temu – jak wskazał - ma służyć m.in. program wsparcia remontów i budowy dróg lokalnych oraz budowy mostów. Zrównoważony rozwój ma dotyczyć także sfery kultury i wpierania lokalnych instytucji i inicjatyw.

Reklama

Gliński powiedział na spotkaniu, że ministerstwo buduje albo powołało i będzie budować ponad 20 nowych muzeów, np. Muzeum Historii Polski, Muzeum Marszałka Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce, Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku, Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej RP w Lublinie, Muzeum Getta Warszawskiego. Resort zaangażował się także we współprowadzenie Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II w Toruniu.

- Uważamy, że dla rozwoju wspólnoty politycznej, społecznej i narodowej wartości, tożsamość, to co intuicyjnie rozumiemy, że jest nasze i nas łączy, jest podstawowe. Naród bez historii, naród bez tożsamości kurczy się, nie potrafi być dynamiczny, podmiotowy, suwerenny – mówił polityk.

- Aktywność i odpowiedzialność ludzi jest szalenie ważna. My stawiamy na to, żeby polska demokracja była bardziej partycypacyjna, włączająca – powiedział. Dodał, że to wymaga umożliwienia ludziom tej partycypacji, wsparcia organizacji działających w całym kraju oraz inicjatyw kulturalnych.

Z sali padło pytanie, jakie argumenty przemawiają za niechęcią polityków PiS do uchwalenia ustawy całkowicie zakazującej aborcji. - Jesteśmy wszyscy – mówię o swoim środowisku - zdecydowanie przeciwko aborcji. Obecna ustawa jest zgłoszona do Trybunału Konstytucyjnego i zobaczymy, co Trybunał odpowie na temat zwłaszcza stosowania aborcji eugenicznej – powiedział Gliński.

Dodał, że kolejny aspekt tej sprawy jest związany z "etyką odpowiedzialności". - Mamy przykład dwóch krajów w Europie: Hiszpanii i Irlandii. My staramy się prowadzić politykę odpowiedzialną, bo jeżeli my przegramy, to po nas przyjdą tacy, którzy wprowadzą wolność aborcji. To jest dramat dla polityka – mówił Gliński. - Działanie według przekonań może doprowadzić w długim okresie do zjawisk, które z punktu widzenia odpowiedzialności za przyszłość są szalenie niekorzystne. I ta decyzja dlatego jest taka trudna – wyjaśnił.