Igor Tuleya tłumaczył tymczasem w TVN24, że jego zdaniem, akt łaski został niefortunnie sformułowany, bo "jednocześnie stwierdził winę Mariusza Kamińskiego i pozostałych funkcjonariuszy CBA". Ci ostatni zostali ułaskawieni razem z Mariuszem Kamińskim.
Żeby darować winę, to najpierw trzeba ją stwierdzić. Wyrok był nieprawomocny, czyli pan prezydent tak naprawdę zastosował prawo łaski wobec osoby niewinnej
Sędzia przyznał też, że nie ma pojęcia, jak należy rozumieć w tej sytuacji pojęcie "abolicji indywidualnej", na które z kolei powołał się Trybunał Konstytucyjny. Bo, jak tłumaczył, dotychczasowa praktyka i orzecznictwo wskazywały jednoznacznie, że prezydent może skorzystać z prawa łaski jedynie wobec osoby skazanej prawomocnie.
– Nie wiem, co (w tej sytuacji – przypis red.) będzie robił pan prezydent. Wychodzi na to, że może robić wszystko, uniewinnić na przykład osobę niewinną – skwitował w TVN24.