W nocy z piątku na sobotę na Twitterowym koncie szefa klubu Kukiz'15 Pawła Kukiza zamieszczono serię wpisów odnoszących się do innych polityków; część wpisów była wulgarna. W piątek z ruchu Kukiz'15 odszedł Jakub Kulesza i przystąpił do partii Wolność Janusza Korwin-Mikkego. Jako najważniejszy powód swojego odejścia podał niemożność współpracy z wiceszefem ruchu Kukiz'15 Dariuszem Pitasiem.

Reklama

Wcześniej z klubu Kukiz'15 odszedł Adam Andruszkiewicz. Jakubiak na Twitterze życzliwie wyraził się o obu posłach. Kukiz zareagował wpisem "Marek! Idź za nimi, skoro im dobrze życzysz!"

W sobotę Kukiz sugerował, że wpisy mógł umieścić ktoś, kto miał dostęp do jego konta; w niedzielę przeprosił za wpisy, tłumacząc je odreagowaniem po ciężkiej kampanii. "Przypomniałem sobie, że to jednak piątkowa noc przejęła i mnie i moje konto na tweeterze... Kogo nigdy w życiu taki +piątek+ nie przejął - niech pierwszy rzuci kamieniem!" - napisał na Facebooku (pisownia oryginalna - PAP).

Jakubiak pytany przez PAP, czy podczas posiedzenia klubu Kukiz'15, skupi się na oczyszczeniu atmosfery po odejściu do partii Wolność Jakuba Kuleszy i po wpisach Kukiza na Twitterze, odpowiedział: Będzie spotkanie i musimy wrócić do naszych własnych korzeni. Nie jesteśmy jakimiś wielkimi posłami, tylko jesteśmy przedstawicielami naszych wyborców.

Klub po prostu wegetuje od paru miesięcy, no to będą ludzie z nudów odchodzić, bo nie wiedzą co robić. Ja sobie przypominam te czasy, nie dalej jak dwa lata temu, kiedy w tym klubie było spieranie się, emocje, głosowania, czasami podniesione głosy - coś pięknego po prostu. Wypracowywaliśmy wspólne zdanie, potem żeśmy ustalali jak głosujemy. To były dyskusje. Teraz to zaczyna być przykre - powiedział Jakubiak.

Jestem zdania, że kręcenie się naokoło niewydolnej organizacji pod tytułem stowarzyszenie, może spowodować tylko i wyłącznie pogorszenie sytuacji. Te stowarzyszenie jest niewydolne. Wszyscy na całym świecie wiedzą o tym, że, żeby partia polityczna działała, to musi mieć środki finansowe. Jak ich nie mamy, to jesteśmy narażeni na różnego rodzaju przykre sytuacje np. lobbing, dziwne wpłaty itd. Ja się absolutnie na to nie zgadzam - podkreślił.

Pytany o swoje dalsze plany polityczne, Jakubiak odpowiedział: Chcę zwyczajnie zreformować sądownictwo, tak jak Kukiz'15 to sobie wyobraża, chcę zmiany konstytucji, tak jak Kukiz'15, bo Kukiz'15 to też ja. W partii, którą ja będę organizował będzie opcja referendalna. Ja to po prostu zorganizuję Kukiz'15 i będzie partią. Jak ktoś nie chce być w partii, to będzie w stowarzyszeniu. Dopytywany, czy partia i stowarzyszenie będą działały pod wspólnym szyldem powiedział: Oczywiście. Ja sobie nie wyobrażam Kukiz'15 bez Pawła Kukiza.

Nie ma co się obrażać, bo partyjniactwo to sposób działalności, a nie kwestia przynależności do partii czy też nie. Partyjniactwo to praca na rzecz samego siebie, a nas od tego różni to, że my pracujemy na rzecz ludzi. Czy my jesteśmy partią, czy stowarzyszeniem, to nie gra absolutnie żadnej różnicy - mówił.

Reklama

Jakubiak przyznał, że chciałby, aby partie były finansowane przez obywateli przy okazji rozliczenia PIT. Kiedy składamy PIT-y, jest 1 proc. na organizacje pożytku publicznego, to przeznaczmy 5 złotych na dowolną organizację, stowarzyszenie czy partię polityczną - powiedział poseł.

Dopytywany, czy brak subwencji z budżetu państwa dla Kukiz'15 mógł być powodem słabego wyniku w wyborach samorządowych, odpowiedział: "Oczywiście". Miałem możliwość wpłacenia tylko 31 tys. zł jako kandydat na prezydenta, maksymalna kwota wpłaty i co ja mam zrobić z tym? Cukierków nakupować? Wynajęcie jednego billboardu to ok. 1,2 tys. zł, a ceny rosną w trakcie kampanii. Ludzie z własnych pieniędzy drukowali ulotki - zaznaczył.