Z piątku na sobotę na twitterowym koncie Pawła Kukiza pojawiła się seria wpisów odnoszących się do innych polityków; część wpisów było wulgarnych. W niedzielę na Facebooku Paweł Kukiz napisał, że było to "odreagowanie po ciężkiej kampanii". Jak tłumaczył, niedawne odejście posła Jakuba Kuleszy i knucia wewnątrz klubu trochę go przerosły. Jednocześnie przeprosił za wulgaryzmy, gdyż - jak podkreślił - to nie powinno mieć miejsca.
W piątek Kulesza poinformował, że odszedł z ruchu Kukiz'15 i przystąpił do partii Wolność Janusza Korwin-Mikkego. W reakcji na odejście Kuleszy, Jakubiak wyraził nadzieję na Twitterze, że jeszcze o nim usłyszymy. Oczekiwanie to odniósł także do Adama Andruszkiewicza, który wcześniej opuścił ruch Kukiz'15. Do słów Jakubiaka odniósł się Kukiz, który napisał: "Marek! Idź za nimi, skoro im dobrze życzysz! Masz browary i układy w wojsku. Całe 30 tysięcy na kampanię w Warszawie wydałeś (czyli dwa razy mniej niż ja na ciebie w parlamentarnych) :-)".
Jakubiak zapytany w sobotę przez PAP o stanowisko w sprawie słów, które w nocy z piątku na sobotę pisał pod jego adresem Paweł Kukiz odpowiedział: - Muszą być zmiany w klubie. Musimy dokonać restrukturyzacji. Klub stoi w miejscu i musimy ruszyć po prostu, zwyczajnie. Najprawdopodobniej 6 (listopada) będziemy mieli spotkanie klubu i będziemy podejmować decyzję.
-Nie przyjmuję do wiadomości jakiegoś straszenia przewodniczącego. Nie jestem we władzach klubu, w związku z tym nie zamierzam ustąpić tutaj z działalnością i porzucić moich wyborców - mówił w sobotę. Jakubiak zapytany w tym kontekście, czy będzie się starał zostać szefem klubu podczas spotkania po wyborach samorządowych odpowiedział: - Bardzo prawdopodobne.
W sobotę wieczorem polityk po publikacji PAP napisał na Twitterze: "Nie przypominam sobie, abym coś takiego powiedział", zamieszczając link do artykułu, że nie wyklucza ubiegania się o stanowisko przewodniczącego klubu. W niedzielę w rozmowie z PAP zapytany o ten wpis, że "sobie nie przypomina" powiedział, że w internecie pojawiło się wiele nadinterpretacji na ten temat. - Od słowa, że nie wykluczam, do tego, że chcę, jest daleka droga - powiedział.
W niedzielę Jakubiak pytany w TVN24, czy stanie do walki o przewodnictwo w klubie parlamentarnym, Jakubiak stwierdził, że "nie będzie stawał do żadnej walki". - Ja nie mam z kim walczyć, to jest rodzina polityczna, w rodzinie politycznej możemy się spierać, możemy dyskutować, nie będziemy ze sobą walczyć" - dodał. "Mamy idee i te idee chcemy budować, chcemy rozwijać się dalej - podkreślił polityk.