W czwartek "Gazeta Wyborcza" napisała, że "nie jedna, lecz dwie fundacje powiązane z Grzegorzem Biereckim chciały założyć lokaty w Getin Banku Leszka Czarneckiego w czasie, gdy prokuratura zajmowała się sprawą wyprowadzenia pieniędzy z systemu SKOK"

Reklama

"Dwukrotnie – w kwietniu i maju 2015 r. – w tej sprawie pisała do Getin Noble Banku Agnieszka Treppa, księgowa Kasy Krajowej SKOK (...) Moment był nieprzypadkowy. 13 kwietnia 2015 r. "Wyborcza" informuje, że "gdańska prokuratura apelacyjna wszczęła śledztwo, w którym zbada, czy nie doszło do nieprawidłowości w związku z likwidacją Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych będącej głównym udziałowcem Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej. Chodzi o 77 mln zł" - czytamy.

Według "Wyborczej", był to efekt pisma, jakie Komisja Nadzoru Finansowego, kierowana wówczas przez Andrzeja Jakubiaka i Wojciecha Kwaśniaka, skierowała m.in. do premier Ewy Kopacz, CBA i ABW. KNF podejrzewała, że wyprowadzono 65 mln zł z Fundacji do spółki Biereckiego, współzałożyciela SKOK i do 2012 r. szefa Kasy Krajowej. "I właśnie 13 kwietnia 2015 r. Treppa mailuje do Getin Noble Banku. Chodzi o otwarcie rachunku dla Fundacji Grzegorza Biereckiego Kocham Podlasie i zdeponowanie pieniędzy. Bank odmawia, powołując się właśnie na podejrzenia KNF i śledztwo prokuratury" - napisała "GW".

„Klient powinien zostać zaklasyfikowany do kategorii ryzyka podwyższonego – tłumaczy w wewnętrznej korespondencji bank. I podkreśla, że przyjęcie lokaty na rzecz Fundacji Grzegorza Biereckiego Kocham Podlasie, na którą mają zostać przelane środki z Kasy Krajowej SKOK, może zostać przez nadzorcę potraktowane jako pomoc w wyprowadzaniu środków z KK SKOK do prywatnej fundacji" - czytamy w gazecie.

Bierecki był pytany w TVN24 o doniesienia "GW". - Ja jestem fundatorem tej fundacji, ale nią nie zarządzam. Jak każdy fundator przeznaczam pieniądze na jej działalność - mówił.

Dopytywany czy wiedział o tym, że księgowa Kasy Krajowej SKOK chciała założyć lokaty w Getin Banku, Bierecki odparł, że "nie miał takiej wiedzy". - Gdybym miał, to bym im odradzał. Getin Bank nie powinien być partnerem biznesowym organizacji, które są związane z sektorem kas spółdzielczych - dodał senator.

Podkreślił, że Treppa nie działała w jego imieniu. Dopytywany podkreślił, że nigdy nie rozmawiał Leszkiem Czarneckim. - Ja sam zarządzam swoimi pieniędzmi - oświadczył.

Reklama

W 2014 r. doszło do brutalnego pobicia Wojciecha Kwaśniaka. Był on wtedy wiceszefem KNF i m.in. nadzorował kontrolę w SKOK Wołomin. Radio RMF FM informowało, że "został brutalnie pobity przed swoim domem w warszawskim Wilanowie przez bandytę, który wcześniej w więzieniu spędził 25 lat". Proces karny podejrzanych o pobicie trwa.

6 grudnia rano CBA zatrzymało b. przewodniczącego KNF Andrzeja Jakubiaka i sześcioro innych byłych urzędników KNF. Wśród zatrzymanych był też Wojciech Kwaśniak. Po doprowadzeniu do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie usłyszeli oni zarzuty działania na szkodę interesu publicznego w okresie od 22 października 2013 r. do 15 września 2014 r. poprzez dopuszczenie do powstania szkody w kwocie ponad 1,5 mld zł oraz na szkodę interesu prywatnego w kwocie ponad 58 mln zł.

Bierecki przed laty kierował Kasą Krajową, sprawującą nadzór na SKOK-ami, w tym również SKOK-iem Wołomin, gdzie szkody z tytułu niespłaconych pożyczek i kredytów wyniosły - według prokuratury - ok. 3 mld zł.