Komitet Polityczny PiS zadecydował, że Możdżanowska będzie "dwójką" w okręgu wielkopolskim w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Kandydatura wiceminister, byłej członkini PSL, jest postrzegana jako kontrowersyjna, także w szeregach samej partii.
- W ogóle nie zwracam na to uwagi. Rozmawiam ze wszystkimi i parlamentarzystami z Wielkopolski i wszystkimi członkami Prawa i Sprawiedliwości. Pewne grono osób niezadowolonych zawsze się znajdzie. Taka jest decyzja, a ja przyjęłam zaproszenie - mówiła Możdżanowska w Polsat News.
Zapytana, czy dotychczasowi wyborcy PSL poprą ją na innej liście zapewniła, że "jest bardziej wiarygodna niż Koalicja Europejska". - Ja mam jedne wartości, idee - powiedziała.
Możdżanowska, będąc jeszcze w PSL mówiła, że "PiS kłamał, kłamie i kłamać będzie". - To jest wyjęte z kontekstu. To odnosiło się do kwestii, którą ja oceniałam, którą ja komentowałam. Pewne kwestie potrafię powiedzieć bardziej ekspresyjnie - oceniła podkreślając, że wówczas "realizowała linię partyjną PSL".
- Dzisiaj wyborcy PSL mają do wyboru albo listę Prawa i Sprawiedliwości, gdzie wiedzą, że jest to wybór zero-jedynkowy, z wartościami, ideologią, z obroną Polski w Parlamencie i wiedzą, że te wartości będą realizowane, albo mają Koalicję Europejską, w której mają bęben w maszynie losującej - powiedziała Możdżanowska. Przekonywała, że osoba głosująca na KE "nie wie, czy głosuje za rozdzieleniem Kościoła od państwa, czy jest za LGBT, czy za podniesieniem wieku emerytalnego".