Okazało się, że na zagraniczne delegacje senatorów poszło 1 250 263,31 zł wobec 1 347 355,50 zł rok wcześniej. "To jednak i tak więcej niż łącznie kosztowały ich wyjazdy w latach 2015-16", zauważa przy tym Gazeta.pl.

Reklama

Najwięcej na cel wydał Aleksander Pociej – 20 delegacji kosztowało Kancelarię Senatu ponad 93,5 tys. zł. "Polityk Platformy Obywatelskiej poza granicami kraju spędził w 2018 roku aż 76 dni, co było rekordem w 100-osobowym gronie senatorów".

Na kolejnych miejscach znaleźli się: Adam Bielan (12 podróży za około 93 tys. zł) i Michał Seweryński (15 podroży za ok. 93 tys. zł).

"W pierwszej dziesiątce największych podróżników w Senacie mamy ośmiu polityków PiS-u i dwóch Platformy. Proporcja identyczna jak rok temu, aczkolwiek doszło do sporych przetasowań personalnych. Z zeszłorocznego grona wypadły aż cztery osoby: Margareta Budner (PiS), Robert Dowhan (PO), Maciej Łuczak (PiS) i Łukasz Mikołajczyk (PiS). Kto ich zastąpił? Wspomniany już senator Seweryński, a także jego klubowi koledzy: Jacek Włosowicz i Robert Mamątow. Ostatnim brakującym ogniwem jest Bogdan Klich z PO".

Ile kosztował najdroższy zagraniczny wyjazd? 28 tys. zł i była to podróż do Japonii oraz udział w spotkaniu podkomisji ds. współpracy partnerskiej NATO w dniach 16-23 czerwca. Udał się na nie Adam Bielan.