Schetyna zarzucił Prawu i Sprawiedliwości, że "wynegocjował o 100 miliardów (złotych) mniej", niż przed laty rząd Platformy Obywatelskiej i PSL. - To jest znak porażki tego rządu, to jest znak porażki PiS - ocenił lider PO. Zwrócił się też do premiera Mateusza Morawieckiego z pytaniem, dlaczego jego rząd "nieskutecznie negocjuje" wysokość środków europejskich i "stracił 100 miliardów złotych".
Zapewniał przy tym o skuteczności polityków Koalicji Europejskiej. - My te pieniądze w następnym budżecie (UE) załatwimy i wynegocjujemy. Potrzebujemy tylko do tego trzech kroków - zwycięstwa w wyborach (do PE) 26 maja, zwycięstwa w wyborach październikowych do Sejmu i Senatu, a później - przygotowania fachowej i eksperckiej ekipy do negocjacji dużych pieniędzy, tych 500 miliardów złotych. I to jest dzisiaj nasza obietnica wyborcza - zadeklarował Schetyna.
Liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer przekonywała, że 26 maja czeka Polskę "wielki wybór". - To będzie wielki wybór, jakiej Polski chcemy - czy chcemy paździerzowego państwa PiS, takiego, w którym obchodzi się konstytucję, w którym deformuje się edukację, niszczy służbę zdrowia, dokonuje uszczerbku na demokracji i realizuje się to, co jest pewną chorą wizją kraju - mówiła posłanka.
Alternatywą jest - według niej - "Polska Koalicji Europejskiej", która jest silna, która chce dzięki przedsiębiorczości Polaków budować rozwój Polski jako lidera Europy. - Czy chcemy iść w kierunku pełzającego polexitu, czy też chcemy Polski, która staje się znowu liderem Unii Europejskiej. I takiego wielkiego wyboru dokonamy 26 maja - wskazywała Lubnauer.