"Obsesja na punkcie Macierewicza uniemożliwiała dobre funkcjonowanie Sikorskiego jako ministra obrony narodowej" - powiedział szef MON Aleksander Szczygło w "Kropce nad i".

Reklama

Szczygło skomentował wywiad, jakiego Radosław Sikorski udzielił "Gazecie Wyborczej". Były szef MON m.in. zarzuca w nim premierowi, że złamał dane mu słowo honoru - Antoni Macierewicz miał być w ministerstwie tylko trzy miesiące.

"Jeżeli premier dałby ministrowi słowo, że Macierewicz jest na trzy miesiące, to dotrzymałby słowa" - zapewniał Szczygło, ale natychmiast zastrzegł, iż o obietnicy nic nie wie. Natomiast jemu współpraca z panem Macierewiczem układa się dobrze.

Minister krytykował swojego poprzednika również za zbyt małe zaangażowanie w prace nad likwidacją Wojskowych Służb Informacyjnych. Tłumaczy, że z tego powodu prace nad ustawą o likwidacji WSI zostały przeniesione do Kancelarii Prezydenta.

Radosławowi Sikorskiemu dostało się też za małą aktywność w resorcie: "15 miesięcy był szefem MON i miał wystarczająco dużo czasu, żeby wszystkie pomysły wprowadzać. Nie robił ich" - uważa Szczygło, który ma również za złe Sikorskiemu, że ten jako powody swojej dymisji podawał m.in. niechęć do wzięcia odpowiedzialności za polską misję w Afganistanie.



Sikorski w wywiadzie dla "GW" zarzucił też Antoniemu Macierewiczowi, że swoimi informacjami na temat Afganistanu wprowadzał w błąd premiera Jarosława Kaczyńskiego. Likwidator WSI miał podobno twierdzić m.in., że Sojusz Północny, który w latach 80. zwalczał Armię Radziecką, jest obecnie pod kontrolą Moskwy.