W dniach 5-7 lipca odbędzie się w Katowicach konferencja programowa Prawa i Sprawiedliwości, podczas której zaplanowano 16 sesji plenarnych; odbędzie się też ponad 60 paneli specjalistycznych. Konwencja ma być wzorowana na tej, która odbyła się na początku lipca 2015 roku przed zwycięskimi dla PiS wyborami parlamentarnymi. Konwencja sprzed czterech lat odbyła się pod hasłem "Myśląc: Polska". Eksperci i politycy PiS przedstawili wówczas pomysły na zmiany w partyjnym programie.
- Owocem tamtej konwencji były takie programy, jak 500 plus, uszczelnienia systemu podatkowego, modernizacji służb mundurowych czy polskiej armii. Te programy są realizowane i przynoszą konkretne, wymierne rezultaty. Są pozytywnie odczuwane w budżetach domowych Polaków; nie tylko wzmacniają polskie rodziny, ale też polską gospodarkę - powiedział Brudziński.
- Teraz chcemy po raz kolejny zrobić taką merytoryczną burzę mózgów z udziałem ekspertów. Będą analizy, podsumowania ze strony tych, którzy ten program w przeciągu ostatnich czterech lat realizowali, czyli ministrów poszczególnych resortów. Spodziewamy się też uczciwej, rzetelnej debaty z przedstawicielami środowisk eksperckich, akademickich, którzy ocenią działania, które podejmowaliśmy - podkreślił.
Brudziński zapowiedział jednocześnie, że PiS chce jak najefektywniej wykorzystać konwencję również "z punktu widzenia wyborczego i wizerunkowego". - Chcemy zaskakiwać, narzucić ton, warunki gry w tym wyścigu wyborczym. Mam nadzieję, że podczas konwencji będą pozytywne zaskoczenia - zaznaczył szef sztabu PiS.
- Jestem przekonany, że owocem tej konwencji będą prace już stricte programowe, które przyniosą konkret w postaci kolejnego programu, z którym pójdziemy do jesiennych wyborów. Chcemy wykonać coś, co następnie przełożymy na konkretne rozwiązania. Takie, które - jestem przekonany - będą skutkowały kolejnymi latami wzrostu gospodarczego, kolejnymi latami wzmacniania polskiej rodziny, szkoły, nauki, przedsiębiorców, emerytów. Chcemy dać poczucie bezpieczeństwa i przywracać poczucie godności Polakom - podkreślił europoseł.
Jak wskazał, podczas konwencji odbędzie się kilkadziesiąt paneli eksperckich, a także wystąpienia najważniejszych polityków PiS: prezesa Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego, byłej wicepremier, europosłanki Beaty Szydło, wicepremiera Piotra Glińskiego, a także wicepremiera, szefa resortu nauki Jarosława Gowina i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry - szefów koalicyjnych partii - Porozumienia i Solidarnej Polski.
Brudziński zapowiedział, że niedługo po konwencji w Katowicach politycy PiS będą kontynuować objazd po kraju. - Tak jak zapowiadał prezes Kaczyński, my w tym roku wakacji nie mamy. Nasi politycy cały czas są w terenie. Od zakończenia wyborów do Parlamentu Europejskiego spotykają się z Polakami. Teraz jednak zmieni się formuła tych spotkań. Są wakacje, musimy brać pod uwagę fakt, że Polacy chcą odetchnąć od "ostrej" polityki, "ostrych" sporów - oświadczył.
- Z tym konkluzjami, pomysłami, które pojawią się na konwencji katowickiej, a następnie zostaną sfinalizowane już w postaci przyjętego przez kierownictwo partii programu, będziemy jeździć po Polsce i rozmawiać z Polakami- dodał.
Dopytywany w jakiej formule będą odbywały się te spotkania, Brudziński odparł, że "w takiej, która nie będzie Polaków odrzucać". - Jedno mogę zapewnić, my nie wpadniemy na pomysł, tak jak nasi poprzednicy, aby rozjechać się w garniturach po nadmorskich plażach i zawracać głowę odpoczywającym Polakom. Nie będziemy prowadzić naszej pracy w takim rozedrganiu, jakie dzisiaj proponuje społeczeństwu PO, czy raczej Koalicja Obywatelska - zaznaczył Brudziński.
W połowie czerwca Komitet Polityczny PiS zatwierdził byłego szefa MSWiA, obecnie europosła Joachima Brudzińskiego na szefa sztabu wyborczego PiS, a europosła Tomasza Porębę na jego zastępcę. Ponadto była premier, obecnie również europosłanka Beata Szydło została szefową rady sztabu wyborczego.