Takiego ruchu ze strony prezydenta Lecha Kaczyńskiego można się było spodziewać. Zwłaszcza po tym, gdy w ubiegłym tygodniu Sikorski przeszedł na drugą stronę barykady, czyli do Platformy Obywatelskiej, by z jej list startować do parlamentu.

Reklama

Czara goryczy przelała się jednak po tym, co Sikorski wypowiadał na temat rzadów PiS i samego premiera. Były szef MON mówił m.in., że z "gorszącym zgorszeniem obserwował konwulsje obozu rządzącego". Dodawał, iż bardzo zawiódł się na Jarosławie Kaczyńskim.

Twierdził także, że premier złamał dane mu słowo honoru, bo Antoni Macierewicz miał być w ministerstwie tylko trzy miesiące. To właśnie przez konflikt z Macierewiczem Sikorski podał się do dymisji w lutym tego roku.