"Polska dowiodła, że się szanuje. Nie szliśmy za owczym pędem" przekonywał w magazynie "24 godziny” Jacek Kurski. I dodał, że jeśli "zaistnieją warunki społeczne i polityczne", PiS może się starać o przywrócenie kary śmierci.
"Polska znów jest dziwadłem Europy" - skomentowała Katarzyna Piekarska SLD. "Prowadzimy debatę o karze śmierci, której już nikt nie prowadzi. Kara śmierci wcale nie zmniejsza ilości przestępstw, zdarzają się też pomyłki sądowe. Poza tym jej przywrócenie jest niemożliwe" - argumentowała. I zarzuciła PiS, że zablokował inicjatywę UE dotyczącą dnia przeciwko karze śmierci, ponieważ gra tym w kampanii wyborczej.
"Pomyłki lekarskie też się zdarzają, a nikt nie chce odwoływać operacji" - odpowiadał Kurski. "Poza tym kara śmierci dotyczyłaby tylko przestępstw stuprocentowo udowodnionych i makabrycznych" - dodał.
Z powodu sprzeciwu Polski 10 października nie będzie obchodzony jako Europejski Dzień przeciwko Karze Śmierci. Jak podkreślił unijny komisarz Franco Frattini Polska jako jedyny kraj z 27 krajów UE nie zgodziła się na ustanowienia tego dnia.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych tłumaczy, że ustanowienie takiego dnia jest - jego zdaniem - niepotrzebne. "Dzień taki został już ustanowiony przez ONZ i obchodzony jest w ramach tej międzynarodowej organizacji, której członkiem jest zarówno Polska, jak i pozostałe państwa Unii Europejskiej" - tłumaczy prasowy MSZ Robert Szaniawski. "W sytuacji, gdy w Europie nie orzeka się i nie wykonuje kary śmierci, nie ma formalnego powodu ustanawiania przez UE i Radę Europy odrębnego, europejskiego dnia poświęconego temu problemowi" - dodaje.